41 procent wałów przeciwpowodziowych wymaga modernizacji lub odbudowy - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Urzędnicy podkreślają, że każdego roku takich wałów przybywa i to nawet mimo tego, że na ochronę przeciwpowodziową wydawanych jest coraz więcej pieniędzy.
NIK kontrolowała Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, osiem urzędów marszałkowskich i siedem zarządów melioracji i urządzeń wodnych od maja do końca września ubiegłego roku.
Więcej pieniędzy, więcej potrzeb
Choć we wnioskach pokontrolnych urzędnicy stwierdzili, że w ostatnich latach na utrzymanie wałów i urządzeń melioracyjnych idzie coraz więcej pieniędzy z budżetu i z Unii, to sytuacja wciąż jest daleka od ideału. Jak oceniła NIK, potrzeby pokrywane są tylko w 30 procentach.
"Każdego roku przybywa urządzeń melioracji wodnych, które nie są prawidłowo konserwowane i wymagają modernizacji oraz odbudowy. Aktualnie, w Polsce wymaga odbudowy lub modernizacji około 22 proc. cieków naturalnych, 27 proc. kanałów, a także 41 proc. wałów przeciwpowodziowych" - alarmuje Izba.
Grozi nam powódź
Według NIK pogarszający się stan techniczny urządzeń melioracji wodnych może prowadzić do ich stopniowej oraz nieodwracalnej degradacji. To z kolei skutkuje wzrostem realnego zagrożenia powodziowego.
W zaleceniach urzędnicy zwrócili się do resortu rolnictwa, by we współpracy z ministrem środowiska i samorządami podjęła działania zmierzające do poprawy tego stanu.
Pieniądze źle wydawane
NIK zwróciła też uwagę na kłopoty w wykorzystywaniu unijnych dotacji. Urzędnicy wytknęli m.in., że program dofinansowania obowiązywał od 2007 roku, ale pierwsze wnioski projektów od wojewódzkich zarządów melioracji i urządzeń wodnych mogły napływać do samorządów dopiero w maju 2009 roku. Powód? M.in. półroczna zwłoka w wydaniu rozporządzenia dotyczącego warunków przyznawania pomocy finansowej.
"Jeszcze dłużej, bo do stycznia 2009 r., trwało uzgadnianie treści umów między samorządami a ARMiR, dotyczących podziału zadań w ramach Programu. Do czerwca 2009 r. trwało postępowanie akredytacyjne w sprawie uruchamiania środków UE. Przedłużało się także ustalanie źródła finansowania podatku VAT" - napisano w informacji nt. kontroli.
W efekcie opóźnień część dokumentacji technicznej przygotowanej przez wojewódzkie zarządy melioracji i urządzeń wodnych straciła ważność i konieczne było poniesienie dodatkowych nakładów finansowych. Jak wyliczono, z tego powodu w województwie lubuskim nie wykorzystano 30 mln zł, a w małopolskim jeszcze więcej, bo 30 mln i 750 tys. złotych.
Autor: rs / Źródło: PAP