Burza śnieżna Filomena przyniosła do Hiszpanii obfite opady śniegu. - Nie funkcjonuje komunikacja, nie funkcjonują pociągi i autobusy - opowiadała w TVN24 Polka mieszkająca w okolicach Madrytu. - Niektórzy na dwa dni zamknęli się w domach i dopiero w niedzielę odważyli się wyjść - dodała Anna Koronowska.
Obfite opady ciężkiego i mokrego śniegu objęły znaczną część Hiszpanii powodując zakłócenia w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym. Państwowa Agencja Meteorologiczna (AEMET) podała, że w sobotę w Madrycie spadło 20-30 centymetrów śniegu, co samo w sobie byłoby najwyższą sumą od 1971 roku, a przecież pada już od kilku dni i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec.
Paraliż komunikacyjny
- Wszystko jest sparaliżowane, takich opadów śniegu się nie spodziewałam. Przypomina mi to wielką śnieżycę sprzed 10 lat, jak jeszcze mieszkałam w Polsce - mówiła w TVN24 Anna Koronowska, Polka mieszkająca w regionie Madryt.
- Nie funkcjonuje komunikacja, nie funkcjonują pociągi i autobusy. Nie można już kupić chleba, bo ludzie boją się, że zabraknie jedzenia i rzucili się na kupowanie różnych produktów. W sobotę sklepy spożywcze w ogóle były zamknięte. Nie wiem, czy w poniedziałek otworzą. Podejrzewam, że tak, ale na pewno nie będzie dostaw jedzenia przez najbliższe dwa dni, bo nieprzejezdne są drogi - opowiadała.
Śnieg zasypał 20 tysięcy kilometrów dróg, głównie w środkowej części kraju. W sobotę z pojazdów uwięzionych w korkach ewakuowano 1500 osób. Generalna Dyrekcja Ruchu Drogowego informowała, że w niedzielę opady śniegu występują na 716 drogach. 165 trzeba było zamknąć dla ruchu, z czego kilka to główne autostrady.
"Niektórzy na dwa dni zamknęli się w domach i dopiero w niedzielę odważyli się wyjść"
Anna Koronowska dodała, że Hiszpanie często nie wiedzą, co mają robić, bo nie są - jak Polacy - przyzwyczajeni do takiej pogody i takiej ilości śniegu.
- Niektórzy na dwa dni zamknęli się w domach i dopiero w niedzielę odważyli się wyjść. Najgorsze jest to, że zbliżają się mrozy i śnieg zamarznie. Jeśli nie posypie się dróg solą czy piaskiem, to będzie można się przewrócić i połamać nogi - obawiała się Polka.
Rzeczywiście, meteorolodzy ostrzegają, że opady śniegu co prawda mają ustępować, ale na drogach pojawi się lód. Pod ciężarem mokrego śniegu mogą łamać się drzewa i przerywać linie energetyczne.
Zbliżają się także mrozy. W następnym tygodniu temperatura może spadać miejscami do -10 stopni Celsjusza. Dla dużego obszaru Hiszpanii na poniedziałek wydano alerty meteorologiczne przed niską temperaturą. W niektórych regionach są to ostrzeżenia drugiego stopnia w trzystopniowej rosnącej skali.
Autor: anw//rzw / Źródło: TVN24, Reuters, tvnmeteo.pl