Historyczne śnieżyce w Hiszpanii wywołały paraliż komunikacyjny. W niedzielę nieprzejezdnych jest ponad 160 dróg, zawiesiło pracę lotnisko Madryt-Barajas. Władze skierują konwoje z jedzeniem, lekami i szczepionkami przeciwko COVID-19 do zasypanych regionów. Zimowa aura to jednak także frajda dla mieszkańców, którzy urządzają bitwy na śnieżki, śmigają na nartach ulicami centrum i lepią bałwany.
Państwowa Agencja Meteorologiczna (AEMET) podała, że w sobotę w Madrycie spadło 20-30 centymetrów śniegu, co samo w sobie byłoby najwyższą sumą od 1971 roku, a przecież pada już od kilku dni i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec.
Najbardziej dotknięty przez śnieżycę, za którą odpowiada burza Filomena, jest stołeczny Madryt oraz centralne i północno-wschodnie regiony Hiszpanii.
Zablokowane drogi, nie działa lotnisko
Śnieg zasypał 20 tysięcy kilometrów dróg, głównie w środkowej części kraju. W sobotę z pojazdów uwięzionych w korkach ewakuowano 1500 osób.
Generalna Dyrekcja Ruchu Drogowego poinformowała, że w niedzielę opady śniegu występują na 716 drogach. 165 trzeba było zamknąć dla ruchu, z czego kilka to główne autostrady.
Z powodu gwałtownej pogody w katalońskiej prowincji Tarragona doszło w ostatnich godzinach do awarii sieci telefonii komórkowej.
Do końca dnia w niedzielę spodziewane jest natomiast przywrócenie pracy sparaliżowanego śniegiem lotniska Madryt-Barajas, na którym od piątku koczuje ponad 600 pasażerów. Rano wznowiono odśnieżanie pasów startowych.
Konwoje ze szczepionkami i jedzeniem
W Hiszpanii trwa akcja szczepienia przeciw COVID-19. Aby nie została zakłócona, rząd przygotowuje konwoje, które od niedzieli będą dostarczać szczepionkę firm Pfizer i BioNTech do regionów, które najbardziej odczuwają atak zimy.
Guardia Civil ma także dostarczać leki i pożywienie do zasypanych śniegiem miejscowości. Uruchomiono też specjalne grupy sanitarne, mające odwiedzać domy osób potrzebujących pilnej pomocy medycznej.
Na dwie noce uwięzieni w centrum handlowym
Opady śniegu uwięziły na dwie noce około 100 osób, w tym pracowników i klientów, w centrum handlowym w mieście Majadahonda w północnej części wspólnoty autonomicznej Madryt. Jak opowiadał dziennikarzom pracownik jednej z restauracji, ludzie spali na ziemi na kartonach.
Śnieg i niska temperatura przyniosły także tragiczne żniwo. Jak informowano w sobotę, zmarły cztery osoby. Dwie ofiary śmiertelne odnotowano w aglomeracji Madrytu, dwie w prowincji Malaga.
Uroki zimowej aury
Intensywne opady to jednak nie tylko kłopoty. Śnieg sprawia także wiele radości mieszkańcom Hiszpanii. Spontaniczne walki na śnieżki, jazda na nartach czy lepienie bałwana - tak jest między innymi na madryckich ulicach. I trudno się dziwić, bo ostatnią taką zimę odnotowano tutaj ponad 50 lat temu.
Najtrudniejsze dopiero nadchodzi?
Meteorolodzy ostrzegają, że pogoda w najbliższym czasie może jeszcze bardziej dokuczyć Hiszpanom. Opady śniegu co prawda mają ustępować, ale na drogach pojawi się lód. Pod ciężarem mokrego śniegu mogą łamać się drzewa i przerywać linie energetyczne.
Zbliżają się także mrozy. W następnym tygodniu temperatura może spadać miejscami do -10 stopni Celsjusza. Dla dużego obszaru Hiszpanii na poniedziałek wydano alerty meteorologiczne przed niską temperaturą. W niektórych regionach są to ostrzeżenia drugiego stopnia w trzystopniowej rosnącej skali.
Filomena także we Francji
Filomena przyniosła opady śniegu także do sąsiedniej Francji, choć znacznie mniejsze.
Autor: ps//rzw / Źródło: Reuters, El Correo, tvnmeteo.pl, PAP