Mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego od piątku zmagają się z niebezpieczna pogodą. Intensywne opady, porywisty wiatr i bardzo wysokie fale to skutki burzy Justine. Hiszpańscy meteorolodzy są zaniepokojeni częstotliwością pojawiania się gwałtownych zjawisk pogodowych w regionie.
Po tygodniu wiosennej aury na Półwyspie Iberyjskim - w wielu rejonach odnotowywano rekordowo wysokie temperatury dla stycznia - w Hiszpanię uderzyła Justine, kolejna w tym miesiącu potężna burza atlantycka.
Wiatr i opady
Burza Justine przyniosła ze sobą bardzo intensywne opady, a także silne porywy - lokalnie osiągały prędkość ponad 90 kilometrów na godzinę. Pogoda była szczególnie niebezpieczna na północno-zachodnim wybrzeżu.
Nadal obowiązują tam alarmy drugiego stopnia przed wysokimi falami. Miejscami ich wysokość może przekraczać cztery metry. W innych częściach kraju wydano alerty przed silnym wiatrem, rozpędzającym się do "huraganowych prędkości".
Skutki burzy Justine odczuwalne były również w południowej Irlandii, Wielkiej Brytanii i zachodniej Francji.
Pięć silnych burz w miesiąc
Justine to dziesiąta silna burzą w obecnym sezonie (rozpoczynającym się 1 października) i piąta, która pojawiła się w styczniu.
- To rekord, nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak częstymi burzami - przyznała rzeczniczka Państwowej Agencji Meteorologicznej (AEMET) Beatriz Hervella.
Autor: kw//rzw / Źródło: ENEX, accuweather.com, euroweeklynews.com, spainsnews.com