Mieszkańcy Indii zmagają się upałami i, co za tym idzie, brakiembieżącej wody. W niektórych miejscach kraju dochodzi już do migracji w jej poszukiwaniu. Końca problemów nie widać, bo najcieplejsze miesiące dopiero przed nimi, a termometry już pokazują 40 st. C.
Azja Południowo-Wschodnia od miesiąca palona jest gorącym słońcem. Z dnia na dzień padają kolejne rekordy temperatury. Termometry pokazują powyżej 40 st. C. Powoli taka sytuacja dotyka Indie. Temperatura w ostatnich kilkunastu dniach nie chce spadać, a mieszkańcom zaczyna dokuczać brak wody.
6 km po wodę na obiad
Jednym z najbardziej dotkniętych regionów jest południowy stan Karnataka. W mieście Gulbarga główne źródło bieżącej wody - rzeka Bhima - prawie wyschło, co możecie zobaczyć na powyższym filmie.
- Jesteśmy w trudnej sytuacji i codziennie chodzimy po 5-6 km, żeby zaczerpnąć trochę wody - żali się mieszkaniec. Poważna sytuacja panuje też we wschodniej części stanu Bengal Zachodni. Studzienki powysychały, a jakość dostępnej wody nie jest dobra.
- Studnie wyschły w prawie każdym gospodarstwie domowym. Woda z ręcznych pomp nie nadaje się do picia, a nawet prania czy innych prac. To powoduje silny dyskomfort - opowiada Babita Acharya, mieszkanka miasta Siliguri.
Już 10 tys. mieszkańców opuściła tę miejscowość w poszukiwaniu wody.
Idzie najgorsze
Meteorolodzy alarmują, że najgorsze dopiero przed Indiami. Maj i czerwiec to najgorętsze miesiące w roku, a tu już termometry pokazują 40 st. C. Strach pomyśleć, co będzie dalej. Co gorsza Indie już od dwóch lat doświadczają suszy. Tegoroczna będzie czwartą poważną w tym stuleciu.
Autor: mar/map / Źródło: Reuters TV