W środę na południu Polski temperatury wzrosną do nawet 12 st. Celsjusza. Napływ ciepłego powietrza skończy się jednak w ostatnim dniu listopada i wtedy pojawią się opady śniegu.
W sobotę wieczorem pomyślałam, że przyroda zwariowała. Usłyszałam śpiew ptaka, bardzo podobny do śpiewu kosa, takiego godowego, zwykle słyszanego wiosną. Czy to możliwe? Dziś o świcie inny ptasi "wariat" wydzierał się na całe gardło, jakby to był marzec, a nie koniec listopada. Do tego jeszcze dziś we Wrocławiu temperatura powietrza osiągnęła 13 st. C. W poniedziałek na Dolnym Śląsku, na Przedgórzu Sudeckim, możliwe 12 st. C, a w środę na Podkarpaciu 11 st. C.
Dwie "piękności" rozgrzeją Polskę
Takie temperatury związane są z napływem ciepłego powietrza z południa. Macierzystym obszarem owej masy, miejscem gdzie nabierało cech, jest Maroko i Algieria. To tłumaczy ciepło na południu Polski.
W najbliższych dniach będziemy w sprzyjającej napływowi ciepła sytuacji barycznej, a mianowicie pod wpływem niżów z centrami nad zachodnia Europą. Najpierw będzie to Gabrielle znad Kanału La Manche, a później inna "piękność" znad Balearów. Oba niże podrzucą nam nieco ciepła. Do tego nareszcie porządniej popada, możliwe że w czwartek 20 listopada nawet do 20 l/mkw.
Piątek to pierwszy dzień chłodu
W piątek 30 listopada rządy w pogodzie Europy Środkowej i Północnej obejmie niż z centrum nad Bałtykiem i skończy się napływ ciepła. Zdecydowanie zmieni się cyrkulacja - na zachodnią i północno-zachodnią. Tym samym napłynie chłodne powietrze znad Skandynawii, pojawią się przelotne opady deszczu ze śniegiem i śniegu.
Na mapach modeli meteorologicznych potężna zatoka chłodu nieubłaganie obejmuje w pierwszej dekadzie grudnia zachodnią, północną i środkową Europę. Skutkiem tego będzie silny spadek temperatury w Polsce.
Temperatury spadną do -15 st. C
Prognoza szesnastodniowa dzieli się wyraźnie na dwie części, a granica przypada właśnie na 30 listopada. W świetle dzisiejszych materiałów prognostycznych, co najmniej pierwsza dekada grudnia będzie zimowa, z opadami deszczu ze śniegiem i śniegu. Temperatura maksymalna zawierać się będzie w przedziale od -4 do 7 st. C. Dodatkowo często wiać będzie dość silny i porywisty wiatr, szczególnie na północy kraju, co zwiększy odczucie chłodu. I bardzo możliwe, że przy napływie arktycznej masy powietrza z północy, przy rozpogodzeniach, odnotujemy nocami silny spadek temperatury, do nawet -15 st. C.
Druga połowa grudnia znowu może być cieplejsza
Szczęście w nieszczęściu, jeśli ktoś nie przepada za zimnem, że pogodę kształtować będą układy baryczne z północy kontynentu, bowiem są one dynamiczne, rzadko trwają przez długi okres czasu, tym samym nie wróżą długiej zimy, tak jak ma to miejsce w przypadku układów znad wschodniej Europy.
Jest duże prawdopodobieństwo, że w drugiej połowie grudnia będzie cieplej.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo