Pyton albinos, który od lipca błąkał się po Austin w Teksasie, został schwytany przez zwierzęcy patrol. Prawie pięciometrowa samica została skradziona z samochodu właściciela, gdy ten przebywał na wycieczce w Teksasie. Gad szczęśliwie wrócił do domu.
Jak opowiadają w mediach społecznościowych pracownicy zwierzęcego patrolu Austin Animal Center, w poniedziałek dostali zgłoszenie o olbrzymim pytonie w dzielnicy Coronado Hills. Ze względu na niskie temperatury wąż był na tyle "letargiczny", że mieszkańcom okolicy udało się go złapać i zamknąć w garażu.
Gigant na gigancie
Pracownicy zwierzęcego patrolu opowiadają, że "zgłaszającym alarm obywatelom nierzadko zdarza się przesadnie oceniać wymiary 'niebezpiecznej kluski'". Tym razem mieszkańcy mieli jednak rację - po przybyciu na miejsce, oficera patrolu przywitał gigantyczny, prawie pięciometrowy pyton siatkowy (łac. Python reticulatus) o albinotycznym umaszczeniu. Zwierzę wyglądało na niezbyt zadowolone.
Pracownik Austin Animal Center dowiedział się, że wąż był obserwowany w okolicy od lipca. Zwierzę zostało przeniesione do tymczasowego mieszkania, a zwierzęcy patrol skontaktował się z lokalnym ogrodem zoologicznym, by zapewnić gigantycznemu gadowi odpowiednie warunki życia.
Wąż został skradziony z samochodu
Na tym jednak nie kończy się historia pytona. Kilku pracowników Austin Animal Center przypomniało sobie, że w lokalnym serwisie ogłoszeniowym przed kilkoma miesiącami pojawił się wpis, którego autor poszukiwał dużego węża albinosa. Po długich poszukiwaniach udało się zlokalizować post, a wraz z nim dane kontaktowe potencjalnego właściciela.
Oficerowie skontaktowali się z nim i zweryfikowali, czy na pewno mają do czynienia z właściwą osobą. Jak się okazało, pyton - samica o imieniu Snow (ang. "śnieg") - pochodził z zupełnie innej części Teksasu, z Dallas. Jego właściciel był w Austin przejazdem, ale podczas wycieczki złodzieje włamali się do jego auta i ukradli płócienną torbę, w której wypoczywał wąż.
"Chcielibyśmy zobaczyć minę złodzieja, kiedy otworzył swój łup" napisali oficerowie Austin Animal Center w mediach społecznościowych.
Historia ma szczęśliwe zakończenie. Właściciel Snow pojechał po nią już następnego dnia po telefonie, a mieszkańcy Coronado Hills nie muszą już obawiać się gigantycznego pytona.
Źródło: CNN, Austin Animal Center, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/AustinAnimalCenter