Wybuchy podwodnych wulkanów stanowią 80 procent aktywności wulkanicznej na naszej planecie. Do erupcji takiej dochodzi w ostatnich miesiącach w jednym z japońskich archipelagów. Opublikowano właśnie zdjęcia satelitarne z początku stycznia, na których widać oznaki wzmożonej aktywności na podwodnej, wulkanicznej wyspie Kaitoku. Spokój na niej panował od lat 80. ubiegłego wieku.
Kaitoku to podwodna wyspa na Oceanie Spokojnym w rejonie japońskiego archipelagu Ogasawara, na północ od sławnej Iwo Jimy. Znajduje się na głębokości 100 metrów. Z trzech składających się na nią szczytów wulkanicznych aktywny pozostaje jeden, najbardziej wysunięty na wschód. Począwszy od sierpnia ubiegłego roku, na zdjęciach satelitarnych zauważono oznaki przebudzenia wulkanu po kilku dekadach spokoju - poinformowano na należącej do amerykańskiej agencji kosmicznej stronie NASA Earth Observatory.
"Kaitoku mówi cześć" - zatytułowano komunikat.
Najnowszą erupcję potwierdziła Japońska Straż Przybrzeżna.
Kaitoku poprzednio wybuchł prawie 40 lat temu
Do ostatniej potwierdzonej erupcji tego podwodnego wulkanu doszło w marcu 1984 roku. Instytucja Global Volcanism Program, badająca wulkany na świecie i gromadząca dane na temat ich erupcji, do jakich dochodziło w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat, informowała o możliwym wybuchu również w grudniu tamtego roku i w czerwcu 1986, ale te zdarzenia nie zostały potwierdzone.
Aktywność obserwowano w kolejnych miesiącach, także na początku bieżącego roku. 3 stycznia urządzenie satelity Landsat 8 wykonało poniższe zdjęcia. Widać na nim pióropusze zabarwionej wody uchodzące z otworu wulkanicznego na północny zachód od podwodnego szczytu.
Badania podmorskich wulkanów w tym rejonie sugerują, że widoczny na fotografiach odbarwiony obszar może zawierać przegrzaną wodę morską z cząstkami stałymi, fragmentami skał wulkanicznych i siarką.
Podwodne erupcje
Według szacunków na naszej planecie istnieje 25 milionów podmorskich gór pochodzenia wulkanicznego. Większość z nich w naszych czasach "śpi", ale erupcje pozostałych stanowią dużą część całej aktywności wulkanicznej na Ziemi. Geolodzy twierdzą, że nawet 80 procent.
Jak zwraca uwagę NASA, "jedna z najbardziej znaczących podwodnych erupcji w najnowszej historii" zdarzyła się rok temu w rejonie archipelagu Hunga Tonga-Hunga Ha‘apai na Pacyfiku. W połowie stycznia wybuchł wulkan Tonga. Według analiz opublikowanych kilka miesięcy później, była to najsilniejsza erupcja wulkanu w tym wieku.
Na skutek wybuchu doszło do tsunami, a duże ilości gazu wulkanicznego trafiły do stratosfery. Według obserwacji satelitarnych materiał pochodzący z tej erupcji nadal krąży w tej drugiej od powierzchni Ziemi warstwie atmosfery.
We wrześniu w rejonie tego archipelagu po wybuchu podmorskiego wulkanu z wody wynurzyła się nowa wyspa.
Źródło: earthobservatory.nasa.gov, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA Earth Observatory/Lauren Dauphin