Opóźnienia na budowie największej inwestycji w Gdańsku sięgają już prawie roku. Wykonawca na razie jednak nie musi się obawiać konsekwencji, bo prezydent Gdańska zapowiedział, że nie zamierza "walczyć z Hiszpanami i tworzyć dupochronów". Adamowicz podkreślił, że w interesie gdańszczan najważniejsze jest jak najszybsze zakończenie prac. Dziś budowę tunelu pod Martwą Wisłą odwiedził reporter TVN24.
Pierwsze auta przejadą pod Martwą Wisłą najprawdopodobniej w kwietniu przyszłego roku, a to niemal rok później niż zapowiadano. Wszystko przez problemy technologiczne na budowie przy powstawaniu przejść poprzecznych między tunelami.
Na budowie prace nadal trwają i szybko się nie zakończą, jednak na razie wykonawca nie musi się martwić o kary za opóźnienia, które według umowy mogą wynieść nawet 10 proc. wartości kontraktu.
- Nie jest naszym celem zabicie Hiszpanów, nie będziemy ich zapraszać na corridę, bo to nie jest w naszym interesie. Chcemy, aby tunel był wykończony - przekonywał Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - W Polsce wielu zleceniodawców ceni sobie święty spokój i tworzenie "dupochronów" - mówił o procedurze dochodzenia finansowych konsekwencji od wykonawcy za opóźnienia.
Betonują jezdnie
Cała płyta pierwszego tunelu (T1) jest już zabetonowana, jednocześnie trwają prace związane z wykończeniem tuneli i instalacja wyposażenia. W drugim tunelu (T2) do betonowania przygotowywany jest 150-metrowy odcinek jezdni. Prace toczą się także przy budynkach technicznych po obu stronach tuneli.
Kret za 80 mln złotych
Tunel pod Martwą Wisłą budowano za pomocą tzw. mechanicznego kreta. Maszyna, której użyto do budowy przeprawy w Gdańsku, powstała na zamówienie w Niemczech. Za kwotę 80 mln złotych zbudowano TBM przystosowany do wiercenia mocno nawodnionych gruntów.
Jest on jedną z największych tego typu maszyn na świecie. Średnica jej tarczy to 12,6 m, waży 2,2 tys. ton i ma 91 m długości. W Gdańsku maszynie nadano imię Damroka.
Jedyne takie w Polsce
Tunel pod Martwą Wisłą to jedna z największych i najbardziej spektakularnych inwestycji miasta w ostatnich latach. To także pierwsze taki drogowe tunele w Polsce - najdłuższe i jedyne poprowadzone pod korytem rzeki. W najniższym punkcie jezdnia znajdzie się 34 m pod lustrem wody. Koszt całej budowy odcinka tunelowego to 885 mln zł.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze