Był gwiazdą, został marynarzem. By spełnić marzenie z dzieciństwa

"Stefan Batory" był oknem na świat
"Stefan Batory" był oknem na świat
PLO/Węgrzyn/Uklejewski | PLO/Muzeum Emigracji w Gdyni
"Stefan Batory" wpływa do portu PLO/Węgrzyn/Uklejewski | PLO/Muzeum Emigracji w Gdyni

Znany i lubiany, po sopockim festiwalu prawdziwa gwiazda – i to proste, dziecięce marzenie. Nikt nie wierzył, że naprawdę chce zostać marynarzem. On się uparł. Zgodę musiał dać minister. Tak Tomasz Raczek został oficerem rozrywkowym na Stefanie Batorym. To był krótki epizod, ale morze wciąż go kusi. – Może jeszcze kiedyś – mówi teraz.

– Chcę być marynarzem na statku handlowym i pływać po morzach i oceanach – marzył 10-letni Tomasz Raczek. Rodzice kręcili głowami z niedowierzaniem i próbowali wybić mu ten pomysł z głowy.

– Po co ci to, dziecko? Przecież to niebezpieczne – perswadowali. Ale on chciał i z marzeń nigdy nie zrezygnował.

"Obywatel nie ma przygotowania do pracy na morzu"

Minęło 10 lat. Raczek studiował na Akademii Teatralnej, wydawałoby się, że jego życie płynęło już w zupełnie innym kierunku. Nic bardziej mylnego. – Kiedy byłem po pierwszym roku studiów, napisałem listy do wszystkich ówczesnych armatorów w Polsce. Miałem przed sobą trzymiesięczne wakacje, więc zaproponowałem im, że mógłbym popłynąć w rejs i zadbać o ofertę kulturalną dla marynarzy. W zamian chciałem tylko koję i posiłki na pokładzie – wspomina.

Na odpowiedź nie czekał długo. W jego rodzinnym domu w Warszawie pojawiły się listy napisane na dobrym firmowym papierze. – Wszyscy odmówili. W grzecznych, acz stanowczych słowach stwierdzili, że "obywatel nie ma przygotowania do pracy na morzu". A ja przecież miałem patent żeglarski i kurs ratownictwa wodnego. Dopytywałem, co jeszcze jest potrzebne. Okazało się, że wystarczyłaby zawodówka o profilu morskim – mówi Raczek.

Wyglądało na to, że student, a do tego warszawiak z pokolenia na pokolenie nie ma szansy na morskie podboje.

Koniaczek i "fala" nowych możliwości

Minęło kolejne 10 lat, a niespełniony marynarz wciąż miał żal o to, że nikt nie dał mu szansy. Za to zawodowo wypłynął na szerokie wody. W 1986 r. poprowadził z debiutującą Grażyną Torbicką Sopot Festiwal. To było wielkie wydarzenie o międzynarodowym charakterze. Festiwal wielkich gwiazd. Królowała elegancja. Ta impreza była dla Polaków oknem na świat – wspomina Raczek.

TSS Stefan Batory zbudowano w 1952 r. w Holandii. Najpierw służył jako statek pasażerski Maasdam. W 1968 r. kupiły go Polskie Linie Oceaniczne. Po modernizacji w Gdańskiej Stoczni Remontowej miał zastąpić słynnego MS Batory. Nowy liniowiec mógł zabrać na pokład 783 pasażerów oraz 331 osób z załogi Polskie Radio

Duet Torbicka – Raczek bardzo się spodobał. Oboje dostali wtedy wiele zaproszeń na imprezy i uroczyste spotkania, m.in. na Dar Pomorza w Gdyni. I to właśnie tam się wybrali.

– Podejmował nas wtedy kapitan. Najpierw był obiad, a potem kieliszeczek koniaczku. Atmosfera się rozluźniła, a obok nas przepłynął holownik, przez co żaglowiec się zakołysał. Wtedy zacząłem opowiadać o tym, jak to bezskutecznie próbowałem zostać marynarzem. Nagle ktoś spytał: "pan tak poważnie?". Odpowiedziałem, że tak. Okazało się, że to dyrektor Polskich Linii Oceanicznych – opowiada.

Propozycja była kusząca. W grudniu dotychczasowy oficer rozrywkowy miał zaplanowaną operację, dlatego musiał opuścić transatlantyk TSS Stefan Batory. Brakowało osoby, która zastąpiłaby go na trzy miesiące. Tomasz Raczek nie musiał się zastanawiać nad odpowiedzią, bo ta była tylko jedna: "płynę!".

"Panie Tomaszu, ktoś sobie z pana żarty robi"

Mijały miesiące, a Raczek czekał na telefon. Kiedy ten wreszcie zadzwonił, czasu było niewiele. Miał dwa tygodnie na to, żeby przyjechać do Gdyni i stawić się w siedzibie PLO. Najpierw trzeba było zawalczyć o bezpłatny urlop u Tadeusza Chmielewskiego. Ale znany reżyser i producent filmowy nie chciał się zgodzić. – Byłem wtedy kierownikiem grupy literackiej "OKO". Pracowaliśmy właśnie nad "Cudzoziemką". Opowiedziałem szefowi o moim marzeniu i propozycji, jaką dostałem. Usłyszałem, że chyba zwariowałem i nie ma mowy o urlopie, bo ja nie mam nawet zastępcy. Powiedziałem, że w takim razie zwalniam się z pracy. Usłyszałem: "nie może pan tak odejść, bo piastuje pan stanowisko z nominacji ministra".

Przy ulJanusz Uklejewski | Muzeum Emigracji w Gdyni

Nie zamierzał się poddawać. Napisał list do ministra kultury, w którym opisał swoje marzenie i szansę, którą właśnie dostał. Poprosił również o zwolnienie go z pracy. Niespełna dwa dni później rozdzwonił się telefon. To była sekretarka ministra. – Panie Tomaszu, ja może nie powinnam tego mówić, ale chyba ktoś sobie robi z pana żarty – powiedziała i po chwili dodała: – Ktoś napisał list w pana imieniu i twierdzi w nim, że rezygnuje z pracy, bo chce być oficerem rozrywkowym na jakimś statku.

– Szybko wyprowadziłem panią z błędu. Wytłumaczyłem, że to nie są żadne żarty, że list napisałem ja i rzeczywiście chcę, żeby trafił do ministra – opowiada Raczek.

Wkrótce były już dyrektor grupy literackiej pojawił się w Gdyni w zupełnie nowej roli. Dostał książeczkę marynarza i zameldował się na Dworcu Morskim. Do dziś pamięta, jak grała orkiestra, gdy odbijali od nabrzeża. Tak zaczęła się przygoda na flagowym statku Polskich Linii Oceanicznych. TSS Stefan Batory był ostatnim polskim liniowcem, który regularnie pływał po Atlantyku (do 1976 r.).

Zaczynał od kaplicy, kończył dyskoteką

Organizowanie rozrywek na pokładzie statku pasażerskiego to wcale nie taki łatwy kawałek chleba. Dlatego nowy oficer rozrywkowy musiał się wszystkiego dokładnie nauczyć. Pomagał mu w tym drugi oficer, który na bankietach, grach i koncertach zjadł już zęby.

Plan atrakcji na "Stefku": 7.00 – otwarcie kaplicy 10.00 – aerobic 10.30 – planszówki (Wyścigi konne) 11.00 – poranny koncert orkiestry dętej 15.30 – koncert muzyki Piotra Czajkowskiego 16.00 – podwieczorek i wideoteka 16.30 – Bingo 18.00 – kolacja 19.00 – film w kinie na statku 20.00 – koncert z udziałem gwiazd estrady i cyrku 21.00 – dancing 22.00 – dyskoteka 23.00 – nocny bufet Tomasz Raczek

– Oficer rozrywkowy zaczynał swój dzień o 6 rano. Pierwszym moim zajęciem było otwarcie drzwi do kaplicy okrętowej, a ostatnim – uruchomienie dyskoteki dla nocnych marków. Z czasem podzieliliśmy się obowiązkami i ja głównie zajmowałem się prowadzeniem spotkań, konferansjerką. Natomiast drugi oficer był wodzirejem podczas imprez – wspomina Raczek.

Każdego dnia oficerowie odpowiadali za szereg atrakcji, których domagali się pasażerowie ostatniego polskiego liniowca.

– Codziennie trzeba było układać szczegółowy program. Wpisywało się do niego posiłki, gry, zajęcia i koncerty. Rozpiskę można było znaleźć w wydawanej na statku gazetce – mówi Raczek.

I tak znany już i lubiany Tomasz Raczek prowadził na Stefanie Batorym bibliotekę i organizował codzienne rozgrywki "Bingo" oraz "Wyścigów konnych" w salonie dancingowym. Zachęcał też pasażerów do nauki tańca. A wieczorami? Prowadził koncerty, tradycyjnie z udziałem gwiazd. Na scenie występowała m.in. Majka Jeżowska. Jak każda artystka również miała status oficera rozrywkowego.

– Poznałam Tomka właśnie na Stefanie Batorym. On był konferansjerem podczas koncertów, a ja śpiewałam. Pamiętam też, że podczas imprez był królem parkietu. Nie spodziewałam się, że taki z niego tancerz – wspomina Majka Jeżowska.

Choć wydawało się, że codzienny plan rozrywek niemal pęka w szwach, nowemu oficerowi rozrywkowemu wciąż było mało. W końcu poszedł do kapitana i zaproponował cykl spotkań z pasażerami.

– Mój pomysł się spodobał, więc dostałem zielone światło. W spotkaniach brały udział osoby, które chciały dowiedzieć się czegoś więcej o portach, do których zawijaliśmy lub mijaliśmy po drodze. Pamiętam, że wtedy nie mogliśmy zatrzymać się w Hajfie (port w Izraelu – przyp. red.), a ludzi bardzo interesowała Ziemia Święta – tłumaczy Raczek.

Podczas rejsu "Stefkiem" pasażerowie nadrabiali też filmowe zaległości. Na najniższym pokładzie liniowca znajdowała się sala kinowa i to taka z prawdziwego zdarzenia. Był projektor i taśmy celuloidowe.

– Tuż przed rejsem wypożyczało się filmy od jedynego wówczas dystrybutora, czyli Centrali Wynajmu Filmów w Warszawie. Oni mieli tam listę dostępnych pozycji. Wśród nich były filmy polskie, ale i zagraniczne, jeśli akurat była na nie licencja. Niestety, nie miałem wpływu na to, jakie tytuły pokazywano w kinie. Za późno pojawiłem się na statku – wspomina Raczek.

I tak mijał czas na ostatnim polskim transatlantyku. Pokładowy kaowiec zasypiał po 2.00 w nocy, a o 6.00 musiał otworzyć drzwi do kaplicy.

"Stefan Batory" wpływa do portu Archiwum PLO

"Byliśmy młodzi, chcieliśmy się bawić"

Stefan Batory niewiele miał wspólnego ze swoim luksusowym poprzednikiem, nazywanym najmodniejszym pływającym salonem PRL. Był za to jedynym morskim łącznikiem między Wschodem a Zachodem.

Zdaniem wielu pasażerów panowały tam spartańskie warunki. Malutkie kabiny z iluminatorami przykręcanymi śrubami i piętrowe łóżka. Kabina Tomasza Raczka wcale nie wyglądała lepiej. Przypominała przedział kolejowy w kuszetce. Podobnie jak w innych pomieszczeniach brakowało okien. W rogu ustawiono tylko małą umywalkę. Ot, wielki luksus.

– Wydaje mi się, że warunki na Stefanie Batorym i tak były lepsze niż w niejednym pensjonacie w Polsce. Rzeczywiście kajuty były bardzo małe, ale przecież w nich się prawie wcale nie siedziało. Byliśmy młodzi, chcieliśmy się bawić, więc wolny czas spędzaliśmy w salonach, barach. Po tygodniu wspólnego rejsu między ludźmi zacieśniały się więzy. Do tego na statku serwowano wykwintne jedzenie – wylicza Majka Jeżowska.

Miejsc do zabawy na pewno nie brakowało. Na statku były liczne bary, dwa salony dancingowe. W tym większym można było na żywo posłuchać orkiestry. Do dyspozycji pasażerów były też osobna sala disco, basen i wspominane już kino. To ostatnie przeżywało oblężenie podczas sztormów. Kiedy na statku wszystko latało, łącznie z aktorami, pasażerowie chętnie schodzili na najniższy pokład, gdzie znacznie mniej bujało. Kino było jak spokojna przystań gdzieś pośród rozdzierającego powietrze łoskotu i trzasku drewna. – Sztorm na starym statku to było coś. Jak uderzała fala, to wydawało się, że zaraz wszystko się rozpadnie i to już koniec. Chociaż ja akurat nigdy nie miałem takiego lęku – dodaje Raczek.

Pocztówka ze "Stefana Batorego"Muzeum Emigracji w Gdyni

"Gadam z morzem"

Jedni czekają, aż statek zawinie do portu. Euforia nie ma wtedy granic. Ciekawość miesza się z

Batory, statku jedyny, dokąd kierujesz swój rejs? Może do portu do Gdyni wycieczkowiczów chcesz wieźć? piosenka o MS Batorym

ekscytacją i powracającym poczuciem bezpieczeństwa. Oto znów jestem na lądzie, niegroźny mi gniew Neptuna. Ale nie każdy lubi, gdy ląd jest w zasięgu wzroku. Raczek czekał, aż budynki, wzgórza, drzewa najpierw się rozmyją, a potem zupełnie znikną z horyzontu. A w zasięgu wzroku? Tylko morze.

– Dopiero wtedy czuję radość. Za każdym razem, gdy gdzieś płynę, przeżywam takie stopnie uwolnienia od lądu. Bo czym jest ląd? To ograniczenie ruchu, wolności, w czasach PRL również wypowiadania swoich poglądów. A kiedy statek odpływa, to gdzieś razem z lądem oddalają się problemy, wielka polityka. Odbieram to jako wyzwolenie z okowów władzy abstrakcyjnej – zdradza Raczek.

Zdarzały się rejsy, kiedy nawet nie schodził z pokładu statku. Spokojnie czekał, aż pasażerowie pośpiesznie opuszczą Stefana Batorego i z aparatami w rękach pobiegną odkrywać europejskie porty. Tak było np. w Rzymie. – Napawałem się samotnością. Spacerowałem po pokładzie i mówiłem sobie, że to wszystko moje. Nikt nie biegał, nie przeszkadzał. Zawsze byłem zachłanny na takie krótkie chwile – dodał.

Po trzech miesiącach przyszła pora, by na stałe wrócić na ląd. Kilka miesięcy później swoją służbę zakończył również liniowiec, na którym Raczek spełniał swoje marzenia. 21 października 1987 r. Stefan Batory po raz ostatni zawinął do gdyńskiego portu. W 1988 r. został wycofany ze służby. Przez jej 20 lat "Stefek" wypłynął w 140 rejsów liniowych. W 2000 r. statek trafił do stoczni w Turcji. Tam go zezłomowano.

"Stefan Batory" to ostatni polski liniowiec, który regularnie pływał do USAMuzeum Emigracji w Gdyni

"Może jeszcze kiedyś"

Dziś Tomasz Raczek ma 59 lat. Jest znanym publicystą i krytykiem filmowym. Ludzie rozpoznają go na ulicy, liczą się z jego zdaniem. Przez te lata wiele w jego życiu się zmieniło. Poza jednym. – Dalej marzę o tym, żeby być marynarzem na statku handlowym. Może jeszcze kiedyś… – rozmarza się.

Autor: Aleksandra Arendt/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum PLO

Pozostałe wiadomości

Radosław Sikorski zareagował na post Elona Muska, który napisał, że "cały front by się załamał", gdyby wyłączył Ukrainie Starlinki. Szef MSZ napisał, że "pomijając etyczną kwestię grożenia ofierze", to Polska opłaca urządzenia i "jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych". Te słowa skomentował w odpowiedzi sekretarz stanu USA. "Powiedz 'dziękuję', bo bez Starlinków Ukraina dawno by przegrała tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz na granicy z Polską" - odpowiedział Marco Rubio. Po chwili Musk nazwał Sikorskiego "małym człowieczkiem" i kazał mu "być cicho".

Sikorski wstawił się za Ukrainą. Musk: bądź cicho. Rubio: podziękuj

Sikorski wstawił się za Ukrainą. Musk: bądź cicho. Rubio: podziękuj

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych Marco Rubio przyleci w poniedziałek do Arabii Saudyjskiej, gdzie spotka się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą - przekazał Departament Stanu USA. W zaplanowanych rozmowach nie przewidziano udziału Rosji. W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił skład ukraińskiej delegacji.

Rozmowy pokojowe bez udziału Rosji

Rozmowy pokojowe bez udziału Rosji

Źródło:
PAP

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Powodzie doprowadziły do ogromnych zniszczeń argentyńskiego miasta portowego Bahia Blanca. W ciągu kilku godzin spadły tam roczne sumy opadów. Miasto zostało dosłownie zalane. Tragiczny bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 13 osób.

W kilka godzin spadło tyle deszczu, ile średnio w rok

W kilka godzin spadło tyle deszczu, ile średnio w rok

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Strażnicy miejscy pomogli 63-letniej kobiecie, która straciła orientację w terenie. W tej niecodziennej interwencji przydała się znajomość języka migowego, którego podstaw uczą się ratownicy medyczni. Znał go jeden z funkcjonariuszy, co umożliwiło komunikację.

Pojechali pomóc zagubionej kobiecie. W komunikacji pomógł rzadki język

Pojechali pomóc zagubionej kobiecie. W komunikacji pomógł rzadki język

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja interweniowała w nocy na terenie Stacji Techniczno-Postojowej na Kabatach. Do środka wdarła się grupa wandali. Funkcjonariusze wyjaśniają, czy wtargnięcie nieuprawnionych osób na teren Metra Warszawskiego miało związek z wykolejeniem się jednego ze składów.

Wandale wdarli się na teren metra. Wykoleił się pociąg, interweniowała policja

Wandale wdarli się na teren metra. Wykoleił się pociąg, interweniowała policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Szpital MSWiA w Krakowie stał się celem cyberataku - poinformował w niedzielę wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Wdrożone zostały procedury awaryjne i placówka już częściowo działa. Dyrektor placówki doktor nauk medycznych Michał Zabojszcz zapewnił, że "zdrowiu i życiu pacjentów, którzy przebywają w szpitalu, nic nie zagraża".

Cyberatak na szpital w Krakowie

Cyberatak na szpital w Krakowie

Źródło:
PAP

Secret Service postrzeliło uzbrojonego mężczyznę, który znajdował się w okolicy Białego Domu. Jak podano w komunikacie, doszło do "zbrojnej konfrontacji" mężczyzny ze służbami. Prezydent Donald Trump nie przebywał w tym momencie w rezydencji w Waszyngtonie.

Strzały w pobliżu Białego Domu

Strzały w pobliżu Białego Domu

Źródło:
PAP, Reuters

Pekin ostrzegł w niedzielę, że zaciśnie "pętlę na szyjach" tajwańskich separatystów, jeśli separatyzm na wyspie się nasili. - Dojechaliście na swoim rumaku na krawędź przepaści - oświadczył rzecznik chińskiej armii.

"Miecz wiszący nad ich głowami będzie coraz ostrzejszy". Pekin grozi

"Miecz wiszący nad ich głowami będzie coraz ostrzejszy". Pekin grozi

Źródło:
PAP, Voice of America News

Suwerenność, ale także żelazne zobowiązania są kwestionowane. Wszystko stało się transakcyjne - powiedziała w niedzielę Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej podsumowała pierwsze 100 dni działalności unijnego organu, którym kieruje po raz drugi. Mówiła również o planach wydatkowania 800 miliardów euro na obronność, czemu zielone światło dała w czwartek Rada Europejska. Oświadczyła także, że nie zrezygnowała z wycofywania rosyjskiego gazu z Europy.

Von der Leyen podsumowuje 100 dni swojej nowej KE. "Coś fundamentalnego uległo zmianie"

Von der Leyen podsumowuje 100 dni swojej nowej KE. "Coś fundamentalnego uległo zmianie"

Źródło:
PAP

Michał Żmihorski, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży (Podlaskie), poinformował w mediach społecznościowych o owocnym spotkaniu, które – wraz z jeszcze dwoma naukowcami – odbył w Ministerstwie Obrony Narodowej. Rozmawiano o wykorzystaniu naturalnych barier w postaci bagien czy też zadrzewień do tworzenia Tarczy Wschód na granicy z Rosją i Białorusią. Naukowców cieszy takie podejście władz naszego kraju. W przeciwieństwie do tego, co działo się w województwie lubelskim, gdzie w ramach budowy bariery elektronicznej przy granicy z Białorusią wycięto setki drzew.  

Bagna ważnym elementem Tarczy Wschód. Naukowcy się z tego cieszą

Bagna ważnym elementem Tarczy Wschód. Naukowcy się z tego cieszą

Źródło:
tvn24.pl

Po niezwykle ciepłym początku marca czeka nas drastyczne ochłodzenie. Sprawdź, co jeszcze przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w swojej długoterminowej prognozie pogody na najbliższe 16 dni.

Pogoda na 16 dni: do centrum Europy wkroczy niż. To wszystko zmieni

Pogoda na 16 dni: do centrum Europy wkroczy niż. To wszystko zmieni

Źródło:
tvnmeteo.pl

W poniedziałek w Niemczech odbędą się strajki na niemieckich lotniskach - ogłosił związek zawodowy Verdi. Dotkną one między innymi Berlin czy Frankfurt nad Menem. Z wstępnych szacunków wynika, że odwołanych może zostać ponad 3400 lotów.

Potężne utrudnienia dla ponad pół miliona pasażerów

Potężne utrudnienia dla ponad pół miliona pasażerów

Źródło:
PAP

Na granicy Poznania i Suchego Lasu można oglądać kratery po upadku meteorytu, a w Muzeum Ziemi - go dotknąć. - Wie pan ile jest miejsc na świecie, gdzie mamy kilka kraterów i wykopany meteoryt w samym mieście? Dokładnie jedno - mówi geolożka dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PAN. Problem w tym, że o Rezerwacie Meteoryt Morasko mało kto wie i mało kto tu dociera. - To gotowy produkt turystyczny, którego nie wykorzystujemy - mówi Piotr Ciesielski, przewodnik po Poznaniu.

Wokół Poznania spadały nie tylko fragmenty rakiety Muska. "Perełka, której nie wykorzystujemy"

Wokół Poznania spadały nie tylko fragmenty rakiety Muska. "Perełka, której nie wykorzystujemy"

Źródło:
tvn24.pl

Goście "Kawy na ławę" w TVN24 dyskutowali o zaproponowanym przez premiera pomyśle szkoleń wojskowych. - Należałoby wrócić do wzorców, które zostały porzucone. Na przykład do przysposobienia obronnego w szkole - mówił wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Alvin Gajadhur stwierdził, że "najlepszym testem będzie szybkie przyjęcie projektu ustawy zaproponowanego przez pana prezydenta" w sprawie wydatków na obronność.

"Dobra zapowiedź" i co dalej? "Powinniśmy iść w kierunku modelu armii obywatelskiej"

"Dobra zapowiedź" i co dalej? "Powinniśmy iść w kierunku modelu armii obywatelskiej"

Źródło:
TVN24

Na ulicach powiatu piaseczyńskiego policja ścigała motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli. Po kilku kilometrach mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy. Okazało się, że nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicą.

"Na widok policjanta zaczął uciekać". Pościg za motocyklistą

"Na widok policjanta zaczął uciekać". Pościg za motocyklistą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24
Myszka Miki nie żyje…

Myszka Miki nie żyje…

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Myślałam, że muszę przestać być sobą, by traktowali mnie poważnie"

"Myślałam, że muszę przestać być sobą, by traktowali mnie poważnie"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Najpierw słyszą, że "z tego się wyrasta", potem, że "mają się wziąć w garść". Ale to tak nie działa. Otyłość rujnuje zdrowie fizyczne i psychiczne zarówno dorosłych, jak i dzieci. Do Wielkopolskiego Centrum Pediatrii już trafiają dwunastolatkowie ważący ponad 100 kilogramów. - Polskie dzieci tyją szybciej niż w innych krajach europejskich. Dlatego tak ważny jest to problem i tak istotne jest to, żeby systemowo się nim zająć - powiedziała pediatra Joanna Sawicka-Metkowska.

Otyłość dopada również dzieci. "Mamy czarną koszulkę lidera"

Otyłość dopada również dzieci. "Mamy czarną koszulkę lidera"

Źródło:
TVN24, PAP

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24

Wiadomo kogo usłyszą startujący w tegorocznym biegu Wings for Life World Run. Uczestnicy biegu z aplikacją w polskiej wersji językowej będą biec w towarzystwie motywujących komunikatów Adama Małysza i Bartłomieja Topy. Od lat biegi pod tą nazwą cieszą się dużą popularnością, tegoroczna edycja odbędzie się już 4 maja.

Wings for Life coraz bliżej. Ujawniono, kogo usłyszą uczestnicy

Wings for Life coraz bliżej. Ujawniono, kogo usłyszą uczestnicy

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o komediodramacie "Przepiękne!", dziele Mohammada Rasoulofa "Nasienie świętej figi", spontanicznym "koncercie" Shakiry i premierze albumu "Mayhem" Lady Gagi.

Premiera filmu "Przepiękne!", ucieczka reżysera i nowy album Lady Gagi

Premiera filmu "Przepiękne!", ucieczka reżysera i nowy album Lady Gagi

Źródło:
tvn24.pl