Do zatrzymania doszło w styczniu 2023 roku na jednym z parkingów przy autostradzie A4, gdzie funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej odkryli w fordzie 65 próżniowo zapakowanych worków foliowych z suszem konopi. Kierowca samochodu - ówczesny 32-letni mieszkaniec Opolszczyzny - został zatrzymany na miejscu.
W toku śledztwa ustalono, że załadunek odbył się na terenie Włoch, a dokumentacja przewozowa wskazywała, że chodzi o tzw. leczniczą marihuanę.
"Ekspertyza chemiczna zlecona w toku śledztwa wykazała, że tylko cztery kilogramy suszu cechowały się obniżoną zawartością substancji psychoaktywnej (THC) a ponad 58 kilogramów to narkotyk. Czarnorynkowa wartość marihuany to ponad dwa miliony złotych" - informuje prok. Stanisław Bar, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Nie przyznał się
Kierowca, Paweł B., nie przyznał się do winy, twierdząc, że był przekonany o legalności przewożonego ładunku. Śledczy zakwestionowali tę linię obrony, wskazując na fakt, że marihuana miała trafić do Czech, a ostatecznie znalazła się w Polsce.
Oskarżony odpowie przed sądem za "wewnątrzwspólnotowe nabycie znacznej ilości środków odurzających". Grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KAS