W Puszczy Bukowej (woj. zachodniopomorskie) trwa protest przeciw wycince drzew na terenie Nadleśnictwa Gryfino. Manifestujący chcą by cała Puszcza została uznana za Park Narodowy. Przedstawiciele nadleśnictwa zaznaczają, że są gotowi do rozmów, a planowana wycinka jest zgodna z planem.
Trwa protest ekologów przeciwko wycince drzew w Puszczy Bukowej, niedaleko Szczecina. Aktywiści chcą powstrzymać wycinkę 140-letnich buków, dębów i grabów. Postulują, by całą Puszczę uznano za Park Narodowy.
Czytaj też: "Puszcza to nie towar, to nie plantacja drewna"
W proteście biorą udział przedstawiciele organizacji przyrodniczej Dziki Ruch Oporu. W sobotę zablokowali drogi dojazdowe ciężkim maszynom. Noc z soboty na niedzielę spędzili w puszczy. Jak przyznają, planują w niej zostać co najmniej przez kilka dni. Ich zdaniem nadleśnictwo w Gryfinie przeznaczyło do wycinki chronione siedliska, drzewa z dziuplami w pełni okresu lęgowego.
- Nie zgadzamy się na dewastowanie tak cennych siedlisk przyrodniczych. Gospodarka nadleśnictwa nie jest zrównoważona, wycinane są drzewa biocenotyczne, dziuplaste. Lasy Państwowe szacują wiek tych drzew na ponad 140 lat. Cała Puszcza Bukowa jest obszarem Natura 2000, to jest jeden z najcenniejszych lasów w Polsce i taka gospodarka nie powinna być prowadzona - mówi pani Edyta, przedstawicielka Dzikiego Ruchu Oporu.
Aktywistów na miejscu wspierają mieszkańcy Szczecina i okolic, a także członkowie Klubu Kniejołaza, miłośnicy Puszczy Bukowej.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW PO POŁUDNIU": Aktywiści protestują przeciwko wycince w Puszczy Bukowej
- Nie zostajemy tutaj na noc, ale jesteśmy tutaj bardzo często, razem z uczestnikami blokady - podkreśla pan Paweł.
Jak mówi, ich współpraca z Nadleśnictwem Gryfino jeszcze kilka lat temu przebiegała pomyślnie.
- W latach 2015-16 był okres kiedy współpracowaliśmy, czego dowodem jest system oznaczeń na głazach i kierunkowskazów. Ale potem to się popsuło. Czujemy się oszukani, nie widzimy w ogóle możliwości dialogu. Najpierw muszą nastąpić zmiany systemowe w Lasach Państwowych - podkreśla mężczyzna.
Nadleśnictwo: wycinka zgodnie z planami i zgodnie z prawem
Marcin Dziubak z Nadleśnictwa Gryfino podkreśla, że zablokowanie w sobotę przez protestujących maszyn, które jechały do pracy, było niebezpieczne i nielegalne. Leśnicy wskazują też, że Puszcza Bukowa jest podzielona i wydzielono na jej terenie obszary cenne przyrodniczo. - Tam wycinki się nie prowadzi. Na pozostałych terenach prowadzimy wycinkę zgodnie z planami zagospodarowania lasu i zgodnie z prawem. Nie jest prawdą, że niszczone są cenne siedliska - twierdzi Dziubak. I podkreśla, że propozycja rozmowy z aktywistami jest wciąż aktualna.
- Wszystko to, co w tym lesie będzie miało miejsce w ciągu najbliższych 10 lat i później, było poddawane szerokim konsultacjom społecznym prowadzonym również przy udziale grup ekologicznych. Miały one na celu wypracowanie takich zasad pracy w Puszczy Bukowej, które nam leśnikom, w momencie gdy te prace wykonujemy, dają gwarancję tego, że będą one odbywały się z poszanowaniem dla zasobów przyrodniczych puszczy - tłumaczyła w grudniu 2022 roku rzeczniczka Nadleśnictwa Gryfino Lidia Kmiecińska.
Aktywiści twierdzą, że to nieprawda. - Plan urządzenia lasu jest niezaskarżalny czyli strona społeczna nie może nic z tym zrobić, a konsultacje społeczne nie brały pod uwagę postulatów przyrodników - mówi nam pani Edyta. Podkreśla, że ich protest ma wymiar symboliczny i ma pomóc nagłośnić problem takich miejsc jak Puszcza Bukowa.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24