Z powodu braku pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy kilka wsi z gminy Potęgowo (woj. pomorskie) wciąż nie ma podłączenia do kanalizacji i wodociągu. Obecnie mieszkańcy muszą korzystać z drogich przydomowych oczyszczalni ścieków albo ze studni. Podobna sytuacja jest w Gliwicach (woj. śląskie). Mieszkańcy czekają tu na nowy szpital. Działka pod budowę i projekt są, ale pieniędzy niestety wciąż nie widać.
Gmina Potęgowo chciała przeznaczyć środki (17 milionów złotych) z Krajowego Planu Odbudowy na gospodarkę wodno-ściekową w Runowie, Żychlinie, Warciminie (w sumie ponad 700 mieszkańców).
CZYTAJ TEŻ: Artur Soboń o KPO: nie wiem, czy Trybunał Konstytucyjny ma związane ręce, czy sam je sobie po trochu wiąże
Obecnie mieszkańcy tych wsi muszą korzystać z drogich przydomowych oczyszczalni ścieków albo ze studni. Są nawet tacy, co studni nie mają. Na budowę jednego ujęcia wody gmina otrzymała finanse z Polskiego Ładu, ale na dwa - już nie.
Chcą kanalizacji i wodociągu
Gdyby były pieniądze z KPO, to już w 2025 roku mieszkańcy mogliby korzystać z kanalizacji, a tak to zdarza się, że wylewają ścieki na pola, aby nie wydawać na ich właściwe opróżnianie. Gmina Potęgowo ze środków z KPO chciała również finansować budowę paneli fotowoltaicznych czy wymianę kopciuchów.
- Mieszkańcy są wściekli. Jak informuję ich, że czekamy na środki rządowe i środki z KPO, to mówią wprost, że ich to nie obchodzi. Chcą, żeby ta inwestycja była, więc niech wójt zabiega o środki zewnętrzne. Robimy to, ale mieszkaniec nie wie, z jakich źródeł jest finansowana droga czy oświetlenie. Chce mieć w końcu zrobioną wodę i kanalizację - powiedział w rozmowie z TVN24 Dawid Litwin, wójt gminy Potęgowo.
Gliwice marzą o szpitalu
Z kolei w Gliwicach wielkim marzeniem jest budowa nowoczesnego szpitala. Obecna lecznica funkcjonuje w dwóch starych budynkach sprzed II wojny światowej, które nie nadają się do dalszego funkcjonowania. Z budżetu miasta przeznaczono na ten cel 360 milionów złotych, ale od ponad roku tych pieniędzy nie ma. Gdyby wpłynęły, szpital wychodziłby już z ziemi. W tej sytuacji pozostała tylko działka, która jest przygotowana pod budowę, i gotowy projekt.
- Największą szansą na powstanie tego szpitala są środki z KPO, które od ponad roku są blokowane z powodów politycznych. Czekamy na te pieniądze. Ministerstwo wskazywało nam, że są tam środki na budowę tego typu placówek. To program, który ma odbudować Europę po pandemii - przyznał w TVN24 Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
Jak relacjonował reporter TVN24 Jerzy Korczyński, gliwiccy urzędnicy wyliczyli, że rocznie na reformach dotyczących Polskiego Ładu tracą około 200 milionów złotych. Dodał, że mimo rekompensat, jakie miasta otrzymują od rządu, to pokaźna kwota, która ma istotny wpływ na funkcjonowanie miasta.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24