Nie chcieli założyć maseczek w samolotach. Najpierw były awantury, potem mandaty

Kobieta chciała odlecieć z lotniska w Olsztynie
Profesor Flisiak: jeżeli nie zakładasz maseczki, gdy jesteś wśród ludzi, jest to po prostu przejaw chamstwa
Źródło: TVN24

Dwa loty, trzy osoby ukarane za awanturowanie się na pokładach samolotów. Według Straży Granicznej wszystkie łamały obostrzenia pandemiczne i ignorowały polecenia załogi. Jedna z zatrzymanych osób – 37-letnia kobieta – od obelg przeszła nawet do rękoczynów.

Straż Graniczna poinformowała o dwóch przypadkach interwencji funkcjonariuszy wobec pasażerów samolotów, którzy odmawiali zakładania maseczek i stosowania się do innych obostrzeń epidemiologicznych.

Pierwsza sytuacja miała miejsce na lotnisku w Olsztynie. Strażnicy zostali wezwani do agresywnej pasażerki, która nie stosowała się do poleceń załogi – odmawiała założenia maseczki ochronnej. Również po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy SG kobieta nie chciała jej założyć. Pilot zdecydował o usunięciu kobiety z pokładu, ale ta nie miała zamiaru zrezygnować ze swojego lotu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Obecność funkcjonariuszy nie uspokoiła 37-latki, wręcz przeciwnie. - Podczas interwencji kobieta była agresywna. W dodatku zaczęła obrażać słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe funkcjonariuszy SG, a następnie jednego z nich uderzyła - informuje kapitan Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.

Bez maseczek, bez pasów, bez rozsądku

37-latka została w końcu wyprowadzona z samolotu i zatrzymana. Ukarano ją 500-złotowym mandatem, a sprawa znieważenia i naruszenia nietykalności fizycznej funkcjonariuszy zostanie skierowana do sądu. Kobiecie grożą nawet 3 lata więzienia.

Trochę łagodniej zakończyła się sprawa dwóch braci bliźniaków, którzy lecieli z Danii do Gdańska. Jak przekazał w środę rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku Andrzej Juźwiak, informację o agresywnych 38-letnich mężczyznach strażnicy otrzymali, gdy samolot był jeszcze w powietrzu.

44-latek uderzył ekspedientkę. Kobieta zwróciła mu wcześniej uwagę, że nie ma maseczki
Źródło: TVN24

Gdy samolot wylądował, na pokład weszli funkcjonariusze Straży Granicznej. Stewardesa poinformowała ich, że pasażerowie nie stosowali się do sygnalizacji "zapiąć pasy", a wszelkie polecenia załogi, żeby pozostali na swoim miejscu, nie skutkowały.

- Poza tym lekceważyli obostrzenia związane z pandemią – zdejmowali maseczki i nie chcieli wypełnić kart lokalizacyjnych dla inspekcji sanitarnej - dodał Juźwiak.

Za niewykonanie poleceń kapitana statku powietrznego i zakłócenie porządku w miejscu publicznym funkcjonariusze ukarali obu mężczyzn mandatami po tysiąc złotych.

Prawie miesiąc temu pisaliśmy o podobnej sytuacji na lotnisku w Poznaniu.

Czytaj także: