W tym roku nie będzie święceń kapłańskich w olsztyńskim seminarium duchownym. Takiej sytuacji nie było tu od 72 lat. Sprawdziliśmy, jak sprawa wygląda na innych uczelniach. W kilku zauważalny jest spadek kandydatów na przyszłych kapłanów, ale nie we wszystkich. Są i takie seminaria, które deklarują, że kandydatów mają nawet więcej. "Wydaje się, że następujący w ostatnich latach spadek powołań kapłańskich to nie jest przejaw Bożego skąpstwa, ale przejaw 'kryzysu powołanych', którzy z różnych przyczyn nie odpowiadają na Boże wezwanie" - pisał w liście do wiernych ks. Hubert Tryk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Hosianum w Olsztynie.
O braku kandydatów do święceń kapłańskich w olsztyńskim seminarium ksiądz Hubert Tryk poinformował wiernych tydzień temu. Napisał list, który kapłani w kościołach archidiecezji warmińskiej odczytali podczas mszy. Przekazał w nim, że 21 maja czterech kleryków piątego roku seminarium w Olsztynie przyjmie święcenia diakonatu.
"Niestety w tym roku nie odbędzie się najważniejsza chwila w życiu całego Seminarium, czyli święcenia kapłańskie. Zwykle były one udzielane diakonom, czyli alumnom roku szóstego w ostatnią sobotę miesiąca maja. Niestety rocznik ten nie doszedł nawet do diakonatu, z kilku kandydatów, którzy się zgłosili sześć lat temu, nie pozostał ani jeden" - relacjonował rektor Wyższego Seminarium Duchownego Hosianum w Olsztynie.
Jak wynika z informacji przekazanych przez archidiecezję warmińską, święceń kapłańskich nie było w tej diecezji (potem archidiecezji), tylko w latach 1949 i 1950.
"Wydaje się, że następujący w ostatnich latach spadek powołań kapłańskich to nie jest przejaw Bożego skąpstwa, ale przejaw 'kryzysu powołanych', którzy z różnych przyczyn nie odpowiadają na Boże wezwanie. Być może często nawet nie są w stanie tego powołania usłyszeć, a nierzadko brakuje im odwagi, by zdecydować się na tak radykalny krok, którym jest poświęcenie swojego życia, poprzez chociażby rezygnację z rodziny" - napisał do wiernych ks. Tryk.
W jego ocenie "świadczy to o tym, że nie tylko sama umiejętność rozeznania powołania i decyzja o wstąpieniu do Seminarium jest trudna, ale także proces późniejszej formacji wymaga dużo dyscypliny i poświęcenia".
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą Olsztyn" rektor olsztyńskiej uczelni uściślił, że rocznik diakonów, który zrezygnował ze święceń kapłańskich, liczył trzech kleryków. Nie wskazał jednak konkretnych przyczyn ich odejścia. Przyznał jedynie, że klerycy wycofują się z różnych powodów. - Społecznych, wewnętrznych, czasami chodzi o sprawy rodzinne. Zdarza się też, choć rzadko, że odchodzą bez słowa - wyjaśnił.
Jak się okazuje, problem z kandydatami do święceń jest również w innych seminariach w Polsce.
Szczecin. "U nas zawsze kandydatów było mniej"
Ks. dr Krzysztof Łuszczek, rektor Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie przekazał, że w tym roku dwóch kandydatów będzie wyświęconych pod koniec czerwca. To mniej, niż jeszcze kilka lat temu, ale spadek nie jest gwałtowny.
- U nas zawsze było (kandydatów - red.) mniej niż w innych częściach Polski. Na Pomorzu Zachodnim sytuacja jest specyficzna, bo bardziej przypomina to, co się dzieje w Europie Zachodniej, niż to, co się dzieje w reszcie Polski, a zwłaszcza na południu i na wschodzie kraju - tłumaczył w rozmowie z portalem tvn24.pl ks. Łuszczek.
Dodał, że już od dawna mniej więcej połowa kandydatów "dochodzi do święceń". Przyznał także, że zdarzyło się, że i w tym seminarium żadnych święceń nie było.
- W latach 70. XX wieku, gdy powstawała diecezja szczecińsko-kamieńska, był taki, zdaje się jeden rocznik, gdzie tych kandydatów w ogóle nie było do święceń - powiedział. - Do wzrostu powołań przyczynił się pontyfikat Jana Pawła II. Był taki moment, że jak był papież w Szczecinie, to do seminarium przyszło prawie 40 kandydatów na pierwszy rok - dodał.
Lublin. "Tendencja spadkowa jest bezdyskusyjna"
Ks. dr Adam Jaszcz, wicekanclerz kurii metropolitalnej w Lublinie i rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej przyznał, że kapłanów jest mniej niż 20 czy 30 lat temu, ale "księży jest wystarczająco dużo, aby zaspokoić potrzeby duszpasterskie w parafiach archidiecezji".
"W tym roku będziemy mieli 4 nowych księży, rok temu było ich 9, a dwa lata temu 10. Tendencja spadkowa jest więc bezdyskusyjna, a przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Nie można się skupić selektywnie na jednej i utrwalać stereotyp, że chodzi tylko o skandale albo niż demograficzny. Przed laty zdecydowaną większość wstępujących do seminarium stanowili maturzyści. Dzisiaj coraz częściej przychodzą młodzi mężczyźni z ukończonymi studiami lub z doświadczeniem pracy zawodowej. To potwierdzałoby tezę, że jedną z przyczyn spadku powołań jest wydłużenie się czasu, kiedy młody człowiek jest w stanie wziąć na siebie zobowiązanie na całe życie" - tłumaczył rektor w przesłanej do nas wiadomości.
Dodał, że w dzisiejszych czasach "trzeba większej dojrzałości, odwagi, wchodzenia w polemikę ze światem antykościelnych stereotypów, aby pójść za głosem powołania".
Z perspektywy kilkunastu lat liczba kandydatów jest mniejsza, ale ostatnio jest bez zmian
W tym roku w Krakowie do święceń przystąpi około 10 kandydatów, w Toruniu i Przemyślu - po sześciu.
- W trakcie pandemii rzeczywiście można było zauważyć pewien spadek zainteresowania ukończeniem seminarium, w tym roku święcenia otrzyma około 10 osób. Pracy duszpasterskiej jest bardzo dużo, więc cieszylibyśmy się, gdyby było ich więcej, ale nie można też mówić o drastycznej zmianie. Co więcej, w przyszłym roku seminarium ukończy najprawdopodobniej więcej, bo 16 osób - mówił nam ks. Łukasz Michalczewski, rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej.
Z kolei w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Toruńskiej sześciu diakonów przyjmie święcenia 28 maja w tamtejszej katedrze. Rektor seminarium przyznaje, że w tym roku są to akurat wszyscy, którzy zaczynali sześć lat temu, ale zazwyczaj do święceń dochodzi około połowy kandydatów. Rok temu było święconych czterech diakonów, a dwa lata temu ośmiu.
Podobnie sytuacja wygląda w Poznaniu.
- W tym roku będzie wyświęconych ośmiu kandydatów, trzech z diecezji kaliskiej, pięciu z diecezji poznańskiej. To liczby porównywalne do poprzednich lat. W zeszłym roku mieliśmy dwóch kandydatów z Kalisza, teraz jest trzech. W Poznaniu jest pięciu, było ośmiu - przekazał nam ks. dr Jan Frąckowiak, rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu.
Porównywalna do poprzednich lat liczba kandydatów jest również w Zielonogórsko-Gorzowskim Wyższym Seminarium Duchownym. Małgorzata Brodzińska z kancelarii rektora przekazała, że w tym roku święcenia kapłańskie przyjmie trzech kandydatów. To liczba porównywalna do poprzednich lat. - W zeszłym roku były to dwie osoby, dwa lata temu - pięć osób - powiedziała.
Ks. Przemysław Kwiatkowski, rektor Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego przekazał, że w tym roku w Gnieźnie święcenia kapłańskie przyjmie czterech diakonów.
- Patrząc z perspektywy kilkunastu lat, liczba kandydatów w seminariach duchownych w Polsce jest o wiele mniejsza. Ale jeśli spojrzymy na ostatnie lata to są to liczby porównywalne - mówił nam ks. Kwiatkowski. - Fakt, że w jakiejś diecezji nie odbędą się święcenia kapłańskie, nie jest niczym nowym. Od kilku lat bywały takie sytuacje - dodał.
Problemu nie ma również w województwie łódzkim.
- Obecnie jest u nas 42 kleryków, 11 w ubiegłym roku było na roku propedeutycznym, czyli wstępnym. Od kilku lat około 10 osób zgłasza się do seminarium. Nie ma ani wzrostu, ani spadku chętnych - powiedział portalowi tvn24.pl ks. Marcin Jarzenkowski, dyrektor ekonomiczny Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.
"Bycie księdzem stało się mniej atrakcyjne", ale w tych seminariach sytuacja nie jest zła
Są jednak i seminaria, które przekonują, że kandydatów do święceń kapłańskich mają coraz więcej.
W sobotę z rąk metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca święcenia kapłańskie w stopniu prezbiteriatu przyjęło ośmiu diakonów pochodzących ze wspólnot parafialnych archidiecezji katowickiej. To więcej niż w latach 2020 i 2021, gdy święcenia przyjęło po trzech młodych ludzi. W 2016 roku święcenia w archidiecezji katowickiej przyjęło 15 neoprezbiterów, w 2017 - 18, w 2018 - 11, w 2019 - dziewięciu, w 2020 i 2021 - po trzech.
Ks. Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach, przekazał nam, że na bieżący rok formacyjny przyjęto ośmiu kandydatów i jest to liczba mniejsza niż ta w poprzednich latach.
Czytaj też: "Nie ma nigdzie na świecie, poza Polską, tak galopującej sekularyzacji młodego pokolenia"
Jak przyznaje rzecznik archidiecezji katowickiej ks. dr Tomasz Wojtal, spadek liczby kleryków i nowych księży w ostatnich latach jest widoczny.
- Trudno jest odnaleźć jakąś jedną konkretną przyczynę takiego stanu rzeczy. Łączyłbym go ze zmniejszaniem się liczby wiernych w kościołach i szeroko pojętym kryzysem wiary, którego konsekwencją jest odchodzenie od wartości i chrześcijańskiego modelu wychowania, ale też pewien brak zaufanie wobec Kościoła jako instytucji. Liczba młodych mężczyzn decydujących się pójść drogą powołania kapłańskiego jest proporcjonalna do liczby młodych, którzy w ogóle wierzą i dla których Ewangelia jest punktem odniesienia dla ich wyborów i decyzji - powiedział ks. Wojtal.
- Fakt, że, mówiąc kolokwialnie, bycie księdzem stało się mniej atrakcyjne - także w obliczu skandali i kryzysów wizerunkowych Kościoła - przy słabej wierze, ale i braku pogłębionej ewangelicznej refleksji nad tym, kim jest ksiądz, to wszystko nie pomaga młodym ludziom i nie zachęca do pójścia tą drogą powołania kapłańskiego - dodał. I zastrzegł: - Co nie oznacza oczywiście, że Chrystus nie powołuje i nie będzie powoływał nowych "robotników do pracy w swojej winnicy". Wspólnota Kościoła nie przestaje modlić się i prosić o nowe powołania.
Ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej przekazał z kolei, że w tym roku do Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sosnowieckiej wstąpiło trzech kandydatów. - W ostatnich pięciu latach do naszego Seminarium zgłaszało się co roku od jednego do pięciu kandydatów, a zatem jest to liczba utrzymująca się na podobnym poziomie - dodał.
W tym roku trzech diakonów diecezji sosnowieckiej przyjmie święcenia prezbiteratu, w przeddzień uroczystości Zesłania Ducha Świętego, czyli 4 czerwca. - Do święceń diakonatu, które odbędą się 28 maja br., przygotowuje się czterech seminarzystów piątego roku - przekazał ks. Bakalarz.
W Gdańskim Seminarium Duchownym pięciu diakonów przygotowuje się do święceń kapłańskich, które zaplanowane są na 4 czerwca. W 2016 roku formację rozpoczęło ośmiu kleryków.
"W Archidiecezji Gdańskiej w ostatnim czasie obserwujemy wzrost liczby kandydatów zgłaszających się na I rok" - przekazała w przesłanej wiadomości Dorota Wiśniewska z administracji gdańskiego seminarium.
Z kolei w Archidiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku w tym roku święcenia otrzyma osiem osób. Czterech diakonów będzie święconych na neoprezbiterów i tyle samo alumnów święconych na diakonów. W zeszłym roku święcenia otrzymał jeden prezbiter i czterech diakonów. Natomiast w 2020 roku - trzech neoprezbiterów i jeden diakon.
Rektor zachęca do rozmowy wstępnej
Rektor olsztyńskiego seminarium ks. Hubert Tryk w swoim liście przesłanym tydzień temu zachęcał mężczyzn, którzy zastanawiają się nad wstąpieniem do seminarium, aby zgłaszali się na rozmowę wstępną - telefonicznie lub mailowo.
"Grono wychowawców oferuje także swoją pomoc w rozeznaniu powołania. Wstępna rozmowa prowadzona jest w duchu życzliwości i poszanowania wolności zgłaszających się. W atmosferze zaufania może pomóc rzucić cenne światło doświadczenia formacyjnego także na różne dylematy, które najczęściej towarzyszą rodzącej się decyzji o wstąpieniu do seminarium duchownego" - zapewnił.
Źródło: tvn24.pl, PAP