O swojej podróży Kontakt24 poinformowała pani Anna. W niedzielę o godzinie 11.40 miała razem z córką zaplanowany lot z Gdańska na Maderę. Pilot zaznaczył, że muszą wylecieć dokładnie o czasie, ponieważ na miejscu panują trudne warunki atmosferyczne.
- Na miejsce przylecieliśmy przed czasem, krążyliśmy wokół wyspy, ale nie otrzymaliśmy zgody na wylądowanie na płycie lotniska. Potem polecieliśmy do Portugalii. My z córką lecimy z Gdańska i tutaj była decyzja Wizz Air, żeby najpierw przekierować samolot do Faro i tam go zatankować. Później zapadła decyzja, że tam nie zostajemy - opowiadała pani Anna redakcji Kontaktu24.
Pasażerowie dostali możliwość noclegu w Gdańsku.
- W Faro część pasażerów podjęła decyzję o opuszczeniu samolotu, co spowodowało, że spędziliśmy tam kilka godzin dłużej, łącznie trzy, może cztery. Trzeba było wydać im bagaż, obsługa musiała przeliczyć te osoby i kontaktowała się z dyrekcją - relacjonowała kobieta.
Pani Anna razem z córką noc spędziła w hotelu w Gdańsku. Ponowny lot na Maderę zaplanowany był na godzinę 12 w poniedziałek. Po kilkudziesięciu minutach opóźnienia turyści wylecieli.
Wizz Air: dziękujemy naszym pasażerom za cierpliwość i wyrozumiałość
O utrudnienia zapytaliśmy linię Wizz Air.
"Ze względu na utrzymujące się trudne warunki pogodowe (silny wiatr i porywy) w Funchal (FNC), które pozostają poza naszą kontrolą i mają wpływ na wszystkie linie lotnicze, trzy rejsy Wizz Air z Warszawy, Gdańska i Katowic, zaplanowane na 6 lipca, zostały przekierowane do Faro (FAO). Loty z Warszawy i Katowic pozostały na noc w Faro, a pasażerom zapewniono zakwaterowanie w hotelach. Z uwagi na skalę zakłóceń obejmujących wszystkich przewoźników oraz ograniczoną dostępność miejsc noclegowych w Faro, nie udało się zapewnić zakwaterowania wszystkim pasażerom. Osoby, które samodzielnie zarezerwowały nocleg, mogą ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów do rozsądnej kwoty" - przekazał Gabriele Salvatore Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air w przesłanym nam oświadczeniu.
Dodał, że rejs z Gdańska powrócił do bazy i został przełożony na poniedziałek. Jego "realizacja będzie możliwa w zależności od warunków pogodowych i dostępności operacyjnej".
"Wizz Air na bieżąco informował pasażerów, którzy dokonali rezerwacji bezpośrednio przez stronę przewoźnika, o wszystkich zmianach w rozkładzie lotów. Rozumiemy, jak bardzo tego typu sytuacje mogą być uciążliwe, i szczerze dziękujemy naszym pasażerom za cierpliwość i wyrozumiałość w tej sytuacji, która pozostaje poza kontrolą linii lotniczej. Bezpieczeństwo naszych pasażerów i załogi niezmiennie pozostaje naszym najwyższym priorytetem" - podsumował przedstawiciel przewoźnika.
Silny wiatr na Maderze
Pisaliśmy o problemach na lotnisku na Maderze z powodu silnego wiatru. Trudności w pracy portu lotniczego w Funchal pojawiły się już w sobotę. W niedzielę z wyspy nie wyleciało ponad 30 samolotów, w tym rejsy linii Wizz Air do Gdańska, Warszawy i Katowic.
Według władz lotniska na Maderze główną trudność stanowił porywisty wiatr utrzymujący się nad portugalską wyspą od niedzielnego popołudnia. Przypomniały one, że w ostatnich dniach dochodziło do tymczasowego paraliżu lotniska z powodu wichur. Od 30 czerwca z powodu silnego wiatru odwołanych zostało na tym lotnisku ponad 100 połączeń lotniczych.
Autorka/Autor: amn, MAK/ tam
Źródło: Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pani Anna