Policja z Koszalina wyjaśnia tajemnicę śmierci noworodka, którego ciało znaleziono na wysypisku śmieci w Sianowie. Dziewczynka urodziła się niedawno. Nie wiadomo, czy żyła, gdy przyszła na świat. Śledczy szukają jej matki.
Ciało noworodka w poniedziałek około godziny 15 znalazła pracownica sortowni odpadów w podkoszalińskim Sianowie.
Na miejsce przyjechali policjanci i prokurator. - Był to noworodek płci żeńskiej. Nie wiadomo jeszcze, czy dziecko żyło po narodzinach, czy może urodziło się martwe. Na to pytanie odpowiemy, kiedy przeprowadzona zostanie sekcja – mówi komisarz Monika Kosiec, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Skąd ją przywieziono?
Jak podejrzewają śledczy, dziecko trafiło na wysypisko w jednym z transportów odpadów z regionu. Obecnie trwają przesłuchania pracowników wysypiska, przeglądany jest monitoring.
Policjanci nie ukrywają, że w tym momencie – obok sekcji– najważniejsze jest ustalenie, którym transportem ciało noworodka zostało przywiezione. Do zakładu nie trafiały tylko odpady z Koszalina i okolic, ale także z Mielna czy Darłowa.
Wszystkie osoby, które mogą mieć informacje na temat śmierci dziecka lub tożsamości jego matki, proszone są o kontakt z komendą w Koszalinie.
To nie pierwszy raz, gdy na sianowskim wysypisku odnalezione zostają zwłoki noworodka. W maju 2016 roku w podobnych okolicznościach ujawniono martwego dziecka - wówczas był to chłopiec.
W 2017 roku w sortowni śmieci w Gdańsku również odkryto ciało noworodka - matkę namierzono wówczas w ciągu kilku dni. Kobieta usłyszała zarzut dzieciobójstwa.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Regionalny Zakład Odzysku Odpadów w Sianowie