Prezydent Sopotu zabronił pracownikom urzędu przychodzić do pracy w czasie choroby. Chce w ten sposób powstrzymać epidemię grypy wśród pracowników urzędu. - Sam wypowiadałem bardzo gorzkie słowa o swoim zastępcy, który mnie zaraził - wyjaśnia Jacek Karnowski.
- Mój apel poskutkował bardzo dobrze. W zeszłym tygodniu na zwolnieniu było 25 osób, w tym jest już tylko 12, więc epidemia się osłabia - mówił w TVN24 Karnowski. - Na zachodzie jest w złym tonie przychodzić chorym do pracy, bo można zarazić współpracowników - tłumaczył prezydent Sopotu.
Jak walczyć z chorobą?
W okresie wzmożonych zachorowań na grypę Jacek Karnowski postanowił walczyć z epidemią w sopockim magistracie. Wysłał na początku zeszłego tygodnia do pracowników urzędu instrukcję o tym, jak postępować w razie choroby.
- To nie jest zarządzenie, tylko taka wewnętrzna instrukcja, żeby każdy z naczelników pilnował, by pracownicy nie przychodzili chorzy do urzędu – tłumaczy Magdalena Jachim, rzecznik prezydenta Sopotu.
Kaszlący mają zostać w domu
Prezydent Sopotu chce w ten sposób ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa grypy w mieście. – Mnie tydzień temu zaraził mój zastępca. Chorowałem przez weekend i kiedy wróciłem do pracy, wysłałem wiadomość do wszystkich pracowników urzędu. Napisałem, że wszyscy chorzy i kaszlący mają od razu zgłosić się do lekarza – informuje w rozmowie z tvn24.pl Jacek Karnowski. – Boję się epidemii, bo zależy mi na efektywności w pracy, a tej nie będzie, jeśli pracownicy będą się wzajemnie zarażali – stwierdził prezydent.
- Sam wypowiadałem w duchu bardzo gorzkie słowa o swoim zastępcy, który mnie zaraził. Zastanawiałem się czy tego młodszego człowieka nie wziąc przez kolano i nie dać mu kilku klapsów - żartował Karnowski w rozmowie z TVN24.
Urzędnicy na zwolnieniach
Na rezultaty nowej instrukcji Jacka Karnowskiego nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia kilkoro pracowników dostało zwolnienia lekarskie. - Przy okazji powrotu ze zwolnienia od razu złapałem swoją drugą zastępczynię, dyrektora urzędu i sekretarza miasta. Okazało się, że są chorzy, więc wysłałem ich do domu – relacjonuje prezydent Sopotu. – Nie myliłem się, wszyscy dostali tydzień zwolnienia – podsumowuje. W ostatnim tygodniu 25 pracowników urzędu skorzystało ze zwolnień lekarskich. W tym tygodniu jest ich już tylko 12.
Autor: md//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24