Na terenie ogródków działkowych w Gdańsku 34-latek pobił swoją konkubinę i groził pozbawieniem życia. Jak wyjaśnił śledczym, miał do niej pretensje o podpalenie jego domku na działce. Mężczyźnie może grozić nawet dożywocie, a najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę na terenie ogródków działkowych przy ul. Kadetów w Gdańsku. 34-letni Jakub F. miał pomówić swoją konkubinę o spowodowanie kilka dni wcześniej pożaru jego domku na działce, a następnie, grożąc jej pozbawieniem życia zaczął ją bić po całym ciele przy pomocy kija, noża oraz młotka.
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński, w chwili zatrzymania mężczyzna był pijany.
39-letnia pokrzywdzona trafiła do szpitala. Doznała licznych obrażeń ciała, które spowodowały rozstrój zdrowia na okres poniżej 7 dni, przy czym w czasie zdarzenia - zdaniem śledczych - była narażona na powstanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Twierdzi, że nie planował jej zabić
Prokurator przedstawił Jakubowi F. zarzut popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa, spowodowania obrażeń ciała oraz narażenie na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Mężczyzna w trakcie przesłuchania nie przyznał się do usiłowania zabójstwa pokrzywdzonej, przyznał jednak, że bił ją oraz spowodował wskazane w zarzucie obrażenia ciała. - Podejrzany wyjaśnił, że miał pretensje do pokrzywdzonej (...) i przyznał się do grożenia jej pozbawieniem życia - podał prok. Duszyński. Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. We wtorek, sąd zgodnie z wnioskiem prokuratora, aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 10 lat albo dożywocie.
Autorka/Autor: ng/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk