Donald Trump odniósł się we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social do odmowy przyjęcia dostaw samolotów Boeinga przez chińskie linie lotnicze, do czego doszło w wyniku wojny handlowej między mocarstwami. Trump zasugerował, że amerykański koncern powinien pozwać Chiny i dodał, że to "tylko mały przykład tego, co Chiny robiły USA przez lata".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Mordęga". Amerykanie o negocjacjach
"A swoją drogą, fentanyl nadal napływa do naszego kraju z Chin, przez Meksyk i Kanadę, zabijając setki tysięcy naszych ludzi, i lepiej, żeby się to skończyło, TERAZ!" - napisał Trump.
Eksport chemicznych prekursorów potrzebnych do produkcji syntetycznych narkotyków był oficjalnym powodem nałożenia na Chiny 10-procentowych (zwiększonych później do 20 procent) ceł jeszcze w lutym.
Administracja Trumpa chce negocjować z Pekinem
Najnowsza wypowiedź prezydenta na temat Chin jest znacznie odmienna w tonie od tych z ostatnich kilku dni, kiedy podkreślał swoje dobre stosunki z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, wyrażał nadzieję na obniżenie ceł i porozumienie handlowe z Pekinem, a w środę twierdził, że rozmowy na ten temat trwają.
Mówił też, że nie będzie "twardo grać" z Chinami, lecz będzie dla nich "miły". O potrzebie deeskalacji i rozmów z Pekinem mówił też w środę sekretarz skarbu Scott Bessent.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Mimo to, w czwartek chińskie MSZ zaprzeczyło, by toczyły się jakiekolwiek rozmowy z USA w kwestiach handlowych i sygnalizowało, że aby je rozpocząć, potrzebne jest zniesienie "jednostronnych" ceł nałożonych przez Waszyngton.
Również w czwartek szefowa Boeinga Kelly Ortberg przyznała, że "wielu klientów" koncernu w Chinach odmówiło przyjęcia zamówionych samolotów, zaznaczając, że stało się tak z powodu nałożonych ceł. Jednocześnie przedstawiciele firmy przekonywali, że na kupno tych maszyn odrzuconych przez Chiny jest wielu chętnych.
Autorka/Autor: asty/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: AL DRAGO/PAP/EPA