Uczestnicy konferencji mieli oglądać zakończone prace przy kościele pw. św. Jana w Gdańsku. Nagle jeden z nich zauważył ciało. Okazało się, że znaleziony mężczyzna nie żyje. Dziennikarze, biorący udział w konferencji, zadzwonili na policję. Przyczyny śmierci 60-latka będą znane po sekcji zwłok.
W środę w Gdańsku odbyła się konferencja informująca o zakończeniu prac konserwatorskich w kościele św. Jana w Gdańsku. Kiedy uczestnicy oglądali efekty pracy, nagle jeden z nich zauważył ciało mężczyzny. Dziennikarze, biorący udział w konferencji, powiadomili policję.
- Około godziny 11.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że znalezione zostały zwłoki mężczyzny. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili tę informację - mówi asp. Karina Kamińska z KMP w Gdańsku.
Jak informuje Kamińska, ofiarą jest prawdopodobnie osoba bezdomna w wieku około 60 lat.
- Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Wszyscy pracowali pod nadzorem prokuratora. Ciało zostało przekazane do badań sekcyjnych, żeby wyjaśnić co było bezpośrednią przyczyną zgonu tego mężczyzny - tłumaczy Kamińska.
Policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu.
Na konferencji informowano o zakończonych pracach
W ostatnich latach w gdańskim kościele św. Jana wykonano szereg prac konserwatorskich: przeszły je m.in. trzy elewacje świątyni oraz dachy i kościelna wieża. Na odnowienie czekała jeszcze ostatnia – wschodnia ściana zabytkowego obiektu.
W środę na konferencji prasowej poinformowano o zakończeniu prac nad tą częścią zewnętrznej bryły kościoła. Podczas oglądania efektów tych właśnie prac, uczestnicy konferencji zauważyli ciało.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24