Stracił prawo jazdy, bo jeździł po pijanemu ciągnikiem. Kiedy po kilku latach 48-latek podszedł ponownie do egzaminu na prawo jazdy znów był pijany. Mężczyzna przyznał, że dzień wcześniej pił alkohol z kolegą. Rano uznał, że jest już trzeźwy. Alkomat wykazał jednak ponad pół promila alkoholu.
Na początku wszystko szło zgodnie z planem. Mężczyzna wsiadł do auta i nawet udało mu się wyjechać poza teren ośrodka, ale wtedy egzaminator wyczuł od niego woń alkoholu. Egzamin natychmiast przerwano, a na miejscu pojawiła się policja.
- Sprawdziliśmy trzeźwość kierowcy. Badanie alkomatem wykazało, że miał 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – poinformowała Magda Michalewska z gdańskiej policji.
Mężczyzna przyznał się funkcjonariuszom, że pił alkohol z kolegą, ale dzień wcześniej. Rano stwierdził, że jest trzeźwy i dlatego zdecydował się przyjść na egzamin.
Powtórzył scenariusz
Kiedy policjanci zaczęli sprawdzać czy 48-latek ma coś jeszcze na sumieniu okazało się, że kilka lat temu stracił prawo jazdy. - Wtedy jechał po pijanemu ciągnikiem. W 2011 r. sąd orzekł wobec mężczyzny dwuletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Można powiedzieć, że teraz powtórzył scenariusz -
Za jazdę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających kierującemu pojazdem mechanicznym grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze