W jednej z gdańskich przychodni pijana lekarka przyjęła 16 pacjentów. Jeden z nich poinformował o tym policję. - Szarpała się, kopała i znieważała policjantów. Nie chciała się też zgodzić na badanie alkomatem - mówi Aleksandra Siewert z KMP Gdańsk. Ostatecznie okazało się, że 36-latka miała ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Około godz. 17.50 w piątek jeden z pacjentów gdańskiej przychodni poinformował policję, że kobieta może być pod wpływem alkoholu. Na miejsce przyjechał patrol.
- Od razu dało się wyczuć woń alkoholu od lekarki. Do tego kobieta cały czas była bardzo agresywna. Szarpała się, kopała i znieważała policjantów. Nie chciała się też zgodzić na badanie alkomatem - mówi Aleksandra Siewert z KMP Gdańsk.
Tuż po pobraniu krwi, lekarka zgodziła się w końcu na badanie alkomatem. Po dwóch godzinach od zatrzymania miała ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Usłyszała zarzuty
36-latka trafiła do aresztu i jeszcze w sobotę usłyszała zarzut naruszenia nietykalności osobistej policjantów oraz ich znieważenie. Grożą za to nawet 3 lata więzienia.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl kobieta zdążyła przyjąć 16 pacjentów. Policjanci sprawdzają czy działania lekarki mogły doprowadzić kogoś do utraty zdrowia lub życia.
- Przesłuchujemy pacjentów oraz współpracowników - dodaje Siewert.
Kłopoty z alkoholem
Jak podała gdańska policja wobec kobiety toczy się już postępowanie w podobnej sprawie.
Szefowa przychodni, w której przyjmowała lekarka, twierdzi, że 36-latka pracowała od 2,5 tygodnia. Kobieta miała przedstawić wszelkie potrzebne dokumenty.
- Nie miałam pojęcia, że już wcześniej miała w pracy incydenty z alkoholem. Lekarka już u nas nie pracuje. Natychmiast została zwolniona dyscyplinarnie - mówi Bożena Strychalska, prezes przychodni w rozmowie z dziennikarką TVN 24.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze