W sobotę wieczorem otwarto dla ruchu pieszą kładkę nad Motławą. Nowa przeprawa łączy najczęściej odwiedzaną przez turystów historyczną część Gdańska z wyspą Ołowianką.
Na obu brzegach Motławy na możliwość pokonania przeprawy czekały w sobotni wieczór setki osób. W gronie tych, którzy jako pierwsi przeszli zwodzoną kładką znaleźli się m.in. prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz oraz marszałek województwa pomorskiego, Mieczysław Struk.
"Te brzegi aż się prosiły, żeby je połączyć"
- Gdańsk łączy. Te brzegi aż się prosiły, żeby je połączyć mobilną kładką. Dzisiaj w Europie musimy łączyć, sklejać. Jesteśmy przeciwni budowaniu murów i zasieków, dzieleniu. Chcemy łączyć. Gdańsk jest miastem, od którego zaczyna się wszystko, co dobre, a więc i my zaczynamy łączyć – powiedział w czasie uroczystości Adamowicz.
Przypomniał, że z pomysłem połączenia brzegów Motławy kładką zwrócił się do niego kilkanaście lat temu Roman Perucki - dyrektor Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, która to instytucja w 1998 r. pozyskała, a następnie rozpoczęła przebudowywać na swoje potrzeby położony na Ołowiance obiekt po starej elektrowni. - Długo szukano pieniędzy, projektów i w końcu kładka jest - powiedział prezydent Gdańska.
Prace przy budowie przeprawy rozpoczęły się w lipcu ubiegłego roku. Inwestycja kosztowała ok. 10 mln, z czego 2,2 mln zł pochodziło z dotacji celowej marszałka województwa pomorskiego, a pozostałe środki wyłożyło miasto Gdańsk.
Otwierana o pełnych godzinach
Kładka znacznie skróci drogę pomiędzy historycznym centrum Gdańska a terenami położonymi na przeciwległym brzegu Motławy, w tym wyspą Ołowianką, na której - obok Polskiej Filharmonii Bałtyckiej - ulokowane jest m.in. Narodowe Muzeum Morskie.
Cała kładka - łącznie z przyczółkami ma 70 m długości oraz od 6,76 do 10,56 m szerokości. Najważniejszą jej częścią jest mierzące około 40 metrów i ważące około 90 ton zwodzone, wykonane ze stali przęsło, które po podniesieniu, umożliwi żeglugę na tym odcinku Motławy.
Jak poinformował Michał Piotrowski z Referatu Prasowego gdańskiego magistratu, od 1 kwietnia do 30 października, pomiędzy 7 rano a północą kładka będzie otwierana o pełnych godzinach. W pozostałym czasie oraz poza sezonem kładka będzie otwierana na prośbę jednostek pływających. Otwarcie bądź zamknięcie zwodzonego przęsła trwa około dwóch minut. Przewidywany czas, przez który po otwarciu kładka pozostaje podniesiona powinien wynieść od 10 do 30 minut. Na sygnał policji czy WOPR kładka będzie otwierana na żądanie. Ze względów bezpieczeństwa nie będzie ona otwierana przy wietrze wiejącym z prędkością większą niż 58 km na godzinę.
Kładka przez cały rok będzie obsługiwana całodobowo przez dwóch pracowników. - Obsługa będzie wyposażona w radiotelefony, za pomocą których będzie mogła kontaktować się z jednostkami pływającymi i kapitanatem portu. Tor wodny w obrębie kładki został wyposażony w oznakowanie nawigacyjne oraz sygnalizację, która będzie informować jednostki pływające o możliwości przepłynięcia - wyjaśnił Piotrowski.
Teraz zwodzona, potem obrotowa
Oprócz otwartej w sobotę kładki w historycznym centrum Gdańska planowana jest jeszcze jedna piesza przeprawa przez Motławę. Będzie to kładka obrotowa, a zlokalizowana zostanie na wysokości ul. św. Ducha. Ma mieć 57 metrów długości i połączyć Długie Pobrzeże z północnym cyplem Wyspy Spichrzów. Ta przeprawa ma być gotowa pod koniec 2018 roku.
Kładka na wysokości ul. św. Ducha stanowi element większej inwestycji - zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów w Gdańsku. Przedsięwzięcie ma zrealizować do 2023 roku spółka celowa Granaria Development Gdańsk powołana przez konsorcjum spółek Multibud W. Ciurzyński i Immobel Poland. Koszt budowy samej kładki to około 10 mln zł.
Autor: fc/pm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze