Dwie nastolatki i ich dziadka, który próbował je ratować, wyciągnęli na brzeg Zalewu Wiślanego policyjni wodniacy z Krynicy Morskiej.
Jak przekazała oficer prasowa nowodworskiej policji młodsza aspirant Karolina Figiel, nastolatki były oddalone od brzegu o około 400 metrów.
- 18-latka wraz z 12-latką pływały na deskach windsurfingowych i w pewnym momencie porwał je silny wiatr w głąb Zalewu Wiślanego, uniemożliwiając powrót do brzegu - poinformowała policjantka.
Dziadek ruszył na pomoc wnuczkom
Sytuację obserwował 63-letni dziadek dziewczyn, który, widząc, że wnuczki się oddalają, próbował dopłynąć do nich na desce windsurfingowej.
Akcję ratunkową podjęli policyjni wodniacy, którzy patrolowali zbiornik wodny. Trzy osoby zostały wciągnięte na pokład wraz z całym sprzętem i bezpiecznie eskortowane do brzegu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Gdańsku