Prokuratura postawiła zarzuty Marcinowi B., który w ubiegłym tygodniu przez kilkadziesiąt kilometrów uciekał funkcjonariuszom, kilkakrotnie usiłując ich potrącić. Pogoń zaczęła się pod Czaplinkiem (woj. zachodniopomorskie), gdy kierowca nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.
Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, przekazał nam, że Marcinowi B. postawiono zarzuty po pościgu, do którego doszło 3 sierpnia. Mężczyzna miał nie zatrzymać się do kontroli, jadąc audi, a potem przynajmniej dwukrotnie miał próbować rozjechać policjantów. - Postawiliśmy mu zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy policji przy użyciu samochodu, czyli niebezpiecznego przedmiotu, a także niezatrzymanie się do kontroli drogowej - relacjonuje prokurator.
Grozi mu wiele lat więzienia
- Prokurator, mając na uwadze niebezpieczne zachowanie mężczyzny oraz wysoką karę, jaka mu grozi, czyli 10 lat więzienia, wystąpił o areszt. Sąd w Drawsku Pomorskim uwzględnił ten wniosek – poinformował nas prokurator Gąsiorowski.
Jak informowała nas 3 sierpnia nadkomisarz Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, po północy w Broczynie pod Czaplinkiem - na wysokości jeziora - policjanci zauważyli kierowcę audi, który na podwójnej ciągłej wyprzedzał kolumnę aut. Radiowóz był jednym z wyprzedzanych samochodów.
Policjanci od razu włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszyli w pogoń za kierowcą. Ten jednak przyspieszył i nie reagował na wezwania do zatrzymania pojazdu.
Staranował radiowóz
Jak relacjonowały służby, pościg trwał ponad 30 kilometrów. W miejscowości Szwecja w powiecie wałeckim kierowca uderzył w drzewo. Policjanci zajechali mu drogę, ale mężczyzna staranował radiowóz. Wtedy padły pierwsze strzały, a jedna z kul przebiła oponę. Kierowcy udało się odjechać - po chwili po raz kolejny miał próbować przejechać policjantów.
Jak przekazało radio RMF FM - które jako pierwsze poinformowało o sprawie - kilka kilometrów dalej, w Prądach (Wielkopolska), kierowca porzucił uszkodzone auto. Mężczyzna i dwie pasażerki zaczęli uciekać pieszo. Policjanci oddali wtedy kolejne strzały. Kobiety zatrzymano, ale kierowca uciekł. Był poszukiwany - użyto także psów tropiących.
Jeszcze w czwartek mężczyznę udało się odnaleźć w okolicach Czaplinka. Funkcjonariusze nie zdradzają wielu szczegółów związanych z zatrzymaniem, ale wiadomo, że był wtedy trzeźwy.
Źródło: TVN24 Pomorze, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock.com