Autobus szkolny z siedmiorgiem dzieci w środku stoczył się do rowu w Nowej Wsi Lęborskiej (woj. pomorskie). Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pierwsze informacje o wypadku i zdjęcia otrzymaliśmy od Bartłomieja Zambrzyckiego z telewizji kablowej Kanał 6.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 13 na przystanku autobusowym w Nowej Wsi Lęborskiej. Gimbus zatrzymał się w zatoczce przy szkole, aby zabrać dzieci na basen w Lęborku. - Kiedy uczniowie wsiadali do pojazdu doszło do awarii hamulca postojowego i zasadniczego. Autobus zaczął się staczać po pochyłej jezdni i wjechał tyłem do przydrożnego rowu - opowiada st. kpt. Bogdan Madej z policji w Lęborku.- W momencie, gdy autobus zaczął się staczać ze stromej góry, część dzieci weszła już do pojazdu, a reszta wciąż czekała na zewnątrz. Z naszych informacji wynika, że do autobusu zdążyło wejść siedmioro dzieci. Nie posiadamy za to informacji, ile liczyła cała grupa - dodaje Magdalena Zielke z policji w Lęborku.Siedmioro dzieci w autobusieDzieci przebywające w autobusie natychmiast znalazły się pod opieką szkolnej pielęgniarki, która sprawdziła ich stan zdrowia. - Na szczęście nic im się nie stało, były jedynie trochę wystraszone - oceniła Zielke.Kierowca autobusu był trzeźwy. Zdaniem lęborskich policjantów mężczyzna, decydując się na manewr skrętu w pobliski rów, "postąpił najlepiej jak mógł". - Kierowca wybrał najmniejsze zło. Z naszych ustaleń wynika, że gdy mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, który zaczął się staczać, dzieci w panice zaczęły nagle uciekać do tyłu. Kierowca krzyknął jednak do nich, by przybiegły do niego. Być może dzięki temu żadne z nich nie ucierpiało - opowiada Zielke. Policjantka dodaje jednocześnie, że gdyby kierowca nie wykonał tego manewru, to zjechałby w dół drogi wprost na krajową 214 i dopiero wtedy "mogłoby dojść do prawdziwej tragedii". Tu doszło do kolizji szkolnego autokaru:
Autor: dp/par / Źródło: TVN24 Pomorze, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: TV Kablowa Kanał 6 | Bartłomiej Zambrzycki