Granica między życiem publicznym a prywatnym w przypadku europosła Jacka Kurskiego z Solidarnej Polski wydaje się wyjątkowo płynna. Sądowne zablokowanie przez niego prasowej publikacji na temat jego życia intymnego, paradoksalnie temat nagłośniło i wywołało publiczną dyskusję, której - akurat Kurski - stał się wdzięcznym pretekstem. Bo gdy, to on ujawnia prywatne sprawy innych polityków robi to w interesie państwa, ale, gdy inni wyciągają na światło dzienne jego prywatność, mówi o naruszaniu dobrego imienia.