Policja zatrzymała dziesiątego mężczyznę podejrzewanego o sobotni atak na pociąg relacji Elbląg-Gdynia. Funkcjonariusze już zapowiedzieli, że to jeszcze nie koniec zatrzymań. Dotychczas przesłuchano dziewięciu pseudokibiców, ale żaden z nich nie usłyszał zarzutów. Jak tłumaczyła policja, zabrakło wystarczających dowodów.
Jest kolejny zatrzymany w sprawie sobotniej bójki w pociągu SKM w Gdańsku. Do tej pory funkcjonariusze przesłuchali dziewięciu mężczyzn, żaden z nich nie usłyszał zarzutów. Wszyscy zostali już zwolnieni do domów.
To dziesiąta osoba
Jak poinformowała policja, 25-letniego mieszkańca Pruszcza Gdańskiego zatrzymano w poniedziałek wieczorem.
- Zatrzymaliśmy dziesiątą osobę, ale na pewno będą kolejne zatrzymania. Przez cały czas typujemy następnych podejrzanych. Mogą usłyszeć różne zarzuty np. udziału w zbiegowisku, za co grozi do trzech lat więzienia - mówi TVN24 Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku.
Mężczyzna zostanie przesłuchany we wtorek popołudniu.
Bójka w pociągu
Do napaści doszło w sobotę wieczorem w pociągu relacji Elbląg-Gdynia. Grupa zamaskowanych osób wtargnęła do składu, który zatrzymał się w pobliżu stacji SKM Gdańsk-Żabianka i pobiła pasażerów. Pięć osób trafiło do szpitala. W opinii policji napadu dokonali pseudokibice.
Z relacji świadków wynikało, że gdy pociąg się zatrzymał się, z okolicznych zarośli i krzaków wypadło około stu ubranych na czarno i zamaskowanych mężczyzn. Część napastników wtargnęła do jednego z wagonów i pobiła jadących nim ludzi. Świadkowie mówili, że bójka miała trwać najwyżej minutę lub dwie, po czym napastnicy wybiegli z pociągu i uciekli.
Gdy pierwszy z kilku wysłanych patroli policji dotarł na miejsce, nie było tam już żadnego z napastników. W pociągu wybite zostały przynajmniej trzy szyby.
Przesłuchali i wypuścili
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, przeprowadzili szczegółowe oględziny pociągu oraz zabezpieczyli wiele śladów, które przekazano do dalszych badań. Przeszukano także okoliczny teren, zabezpieczono monitoring i wylegitymowano 46 osób mogących mieć związek ze sprawą.
W niedzielę policja zatrzymała dziewięciu mężczyzn w wieku od 20 do 46 lat. Wszyscy zostali przesłuchani w charakterze świadków. Żadnemu z nich nie udało się postawić zarzutów, więc kiedy upłynęło 48 godzin, zostali zwolnieni do domów.
- Dowody nie były wystarczające, żeby komukolwiek z nich postawić zarzuty już teraz. Trwają czynności i niewykluczone, że usłyszą je w późniejszym czasie - poinformowała w poniedziałek wieczorem Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze