Powtórka wyborów w Kosakowie. Komisarz nie zgadza się z decyzją sądu

Sąd apelacyjny rozpatrzy zażalnie komisarza wyborczego
Sąd apelacyjny rozpatrzy zażalnie komisarza wyborczego

Komisarz wyborczy odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego ws. ponownych wyborów na wójta gminy Kosakowo. Sprawę rozpatrzy teraz Sąd Apelacyjny. W gdańskim sądzie do rozpoznania pozostały 4 protesty wyborcze z 83, które wpłynęły.

Sąd Okręgowy 23 grudnia 2014 roku unieważnił wybory na wójta Kosakowa k. Gdyni i zadecydował o wygaśnięciu mandatu wójta. Nakazał jednocześnie ponowne przeprowadzenie wyborów na wójta tej gminy w zakresie II tury, w jednym z ośmiu obwodów głosowania.

- W tej sprawie wpłynęło zażalenie komisarza wyborczego na postanowienie sądu. Na chwilę obecną jest to jedyne zażalenie w tej sprawie - poinformował Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Jak dodał, zażalenie zostanie przekazane do rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.

W gdańskim sądzie do rozpoznania pozostały 4 protesty wyborcze z 83, które wpłynęły.

Nieprawidłowości podczas II tury

Protest ws. wyborów na wójta Kosakowa pod koniec grudnia złożył Henryk Palczewski, przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo. Dotyczył on nieprawidłowości podczas II tury wyborów, w której zmierzyli się dotychczasowy wójt Kosakowa, pełniący tę funkcję od 2002 r., 69-letni Jerzy Włudzik oraz przedsiębiorca 44-letni Szymon Tabakiernik, członek PO, ale startujący z własnego komitetu wyborczego.

Niezabezpieczona urna

W gminie Kosakowo mieszkańcy głosowali w ośmiu obwodach. Wątpliwości Palczewskiego wzbudził obwód nr 5, gdzie podczas II tury wyborów urna wyborcza miała być nie opieczętowana była przez cały dzień

- Uznałem to za rażące naruszenie kodeksu wyborczego i podstawę do złożenia protestu wyborczego – mówił Palczewski.

O braku odpowiedniego zabezpieczenia urny w lokalu wyborczym poinformował policję, która na godzinę przed zakończeniem głosowania, udokumentowała ten fakt na miejscu.

Przed gdańskim sądem zeznawali jako świadkowie członkowie komisji wyborczej nr 5. Z ich zeznań okazało się, że było więcej nieprawidłowości. - Między innymi dostęp do kluczy i budynku, w którym zdeponowane były karty wyborcze, miały niepowołane do tego osoby. W tej sytuacji karty wyborcze były nienależycie zabezpieczone. Nie były one w żadnej szafie pancernej, czy sejfie, ale w pomieszczeniu, do którego można było przejść z innych części budynku – wyjaśnił Palczewski.

Zwycięstwo "nienaturalnie wysokie"

Palczewski zgłaszając swój protest wyborczy zwrócił też uwagę, że w okręgu nr 5 zwycięstwo Włudzika nad jego konkurentem był "nienaturalnie wysokie" w porównaniu do wyników pozostałych obwodach. - Ogólnie w wyborach w całej gminie Włudzik zwyciężył przewagą 136 głosów. W obwodzie nr 5 różnica głosów na rzecz obecnego wójta wyniosła 248 głosów. Oznacza to, że wyniki właśnie w tej komisji wyborczej przesądziły o wygranej Włudzika – stwierdził Palczewski.

Kosakowo to sąsiadująca z Gdynią od północy gmina, zamieszkała przez ok. 12 tys. osób.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: