W Bałtyku żyje coraz więcej fok. Ostatnie badania wykazały, że jest ich już 32 tysiące - o 2700 więcej, niż podczas ostatniego liczenia, przeprowadzonego rok temu. Liczba tych morskich ssaków systematycznie rośnie: na przełomie lat 70. i 80. w akwenie było ich tylko 3-4 tysiące.
Najnowsze szacunki dotyczące bałtyckiej populacji fok szarych podało na swojej stronie internetowej fińskie Centrum Zasobów Naturalnych. Według tych danych w 2014 r. akwen zamieszkiwało 32,2 tysiąca tych morskich ssaków, podczas gdy rok wcześniej ich liczbę oszacowano na 29,5 tysiąca.
Liczą je w okresie ich linienia kiedy niechętnie wchodzą do wody
Jak wyjaśnił prof. Krzysztof Skóra, szef działającej w Helu Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, szacunki dotyczące populacji bałtyckiego podgatunku fok szarych ustala co roku grupa badawczy monitorujących liczebność tych ssaków.
- Foki liczy się w okresie ich linienia, czyli na przełomie maja i czerwca, kiedy to najłatwiej je zaobserwować, gdyż w tym czasie zwierzęta te niechętnie wchodzą do wody – powiedział prof. Skóra dodając, że wyniki liczenia przeprowadzanego najczęściej z łodzi lub samolotu, naukowcy z poszczególnych krajów dostarczają grupie ekspertów koordynujących monitoring liczebności populacji. - Badania robione są zawsze tą samą metodą i przy założeniu pewnego stałego niedoszacowania ogólnej liczby fok zasiedlających Bałtyk. Przyjmuje się, że uzyskiwane wyniki pokazują rzeczywisty trend stanu liczebnego populacji – zaznaczył prof. Skóra.
Dodał, że dane trafiają m.in. do Komisji Helsińskiej (organ wykonawczy Konwencji o ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego), która na ich podstawie ustala, czy wypełniane są międzynarodowe zalecenia dotyczące ochrony i zarządzania zasobami tego gatunku w Bałtyku.
"Nie ma pewności, czy wydobyliśmy ten gatunek z zagrożenia"
Jak wyjaśnił prof. Skóra, szacunki mówiące o 32 tysiącach fok szarych w Bałtyku oznaczają, że od 2003 roku liczba tych ssaków w akwenie podwoiła się. - Trend ten zadawala, ale nie ma jeszcze pewności, czy wydobyliśmy ten gatunek z zagrożenia – powiedział Skóra, przypominając, że na przełomie XIX i XX wieku w Bałtyku żyło ok. 100 tysięcy fok szarych, a u schyłku lat 70. ubiegłego wieku było ich tylko 3-4 tys.
- Aby uznać, że osiągnęliśmy cele zaleceń ochronnych Komisji Helsińskiej, musimy jeszcze zadbać o lepszy stan zdrowia fok i zapewnić im miejsca odpoczynku oraz rozrodu w tych częściach Bałtyku, w których były obecne jeszcze kilkadziesiąt lat temu – powiedział prof. Skóra.
Kolejne odtwarzanie gatunku byłoby bardzo drogie
W opinii prof. Skóry dziś trudno jest ocenić, jaką liczbę fok szarych w Bałtyku można by uznać za wystarczającą. - To pokaże samo morze a dokładnie jakość jego ekosystemu: musimy poczekać do momentu, gdy liczba fok ustabilizuje się, gdy przestanie ich przybywać i wówczas będzie można zadecydować jakiego poziomu liczebności trzeba będzie bezwzględnie pilnować – wyjaśnił prof. Skóra.
Dodał, że teraz, gdy po latach pracy, udało się przywrócić populację foki szarej do jako takiego stanu, najważniejsze jest, by na bieżąco sprawdzać jej wielkość, aby nie dopuścić np. do jej niekontrolowanego nagłego zmniejszenia się. - Ponownie odtwarzanie gatunku byłoby bardzo drogie – powiedział prof. Skóra.
Dokonują za nas wstępnej selekcji ryb, a jedząc - testują ich jakość
Wyjaśnił, że morski drapieżnik, jakim jest foka, spełnia w Bałtyku bardzo pożyteczną przyrodniczą rolę „naturalnego higienisty, który selekcjonuje ryby tak, by przetrwały te najsilniejsze - najzdrowsze”. - A my – ludzie, przecież jesteśmy zainteresowani łowieniem i jedzeniem jak najlepszych ryb. Foki dokonują dla nas ich wstępnej selekcji, a jedząc - testują ich jakość. Zdrowie fok jest odbiciem zdrowia ryb, np. zawartości w nich substancji toksycznych – dodał.
Coraz bezpieczniejsza przyszłość fok
Utrzymujący się od kilku lat wzrost liczby fok szarych w Bałtyku to efekt różnego rodzaju działań ochronnych wprowadzonych przed laty, w tym m.in. zakazu polowań lub ich ograniczenia. Wiele z tych działań zaczęto realizować po tym, jak w 1988 r. Komisja Helsińska po raz pierwszy zaleciła krajom basenu Morza Bałtyckiego zdecydowaną troskę o ochronę i odbudowywanie zasobów fok szarych. W krajach skandynawskich utworzono choćby focze rezerwaty i obszary w których zadbano, aby zwierzęta nie były niepokojenie, miały dobre warunki do rozrodu i odpoczynku.
W Polsce wiodącą placówką jeśli chodzi o ochronę foki szarej jest Stacja Morska w Helu, która – m.in. dzięki własnemu fokarium prowadzi różnego rodzaju badania dotyczące tych ssaków. W ramach unijnej dyrektywy dotyczącej ochrony siedlisk Natura 2000, powstaje też właśnie krajowy program ochrony fok szarych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/kv / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Andreas Trepte