Gdańska Prokuratura Okręgowa w Gdańsku połączyła siedem spraw w jedno postępowanie. Chodzi o liczne podpalenia samochodów w Gdańsku i Borkowie. Śledczy zajmą się nimi, bo w tych przypadkach nie udało się ustalić sprawców.
Gdańsk nie bez powodu zyskał miano miasta płonących aut. Tylko od września do stycznia spłonęło tutaj 45 aut. W części z tych spraw udało się zatrzymać sprawców, ale niektóre wciąż pozostają nierozwiązane. Dlatego Prokuratura Okręgowa w Gdańsk zdecydowała się połączyć część spraw.
- Nasze postępowanie obejmuje siedem spraw, w których łącznie zniszczeniu uległo 15 samochodów, z czego 13 zostało podpalonych, a dwa zajęły się ogniem od innych. Do tej pory sprawy te prowadziły prokuratury rejonowe w Gdańsku i Pruszczu Gdańskim. Śledztwo jest w toku - mówi Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury.
Jak zaznacza Wawryniuk, te postępowania, w których udało się zatrzymać sprawców, będą dalej prowadzone przez wyznaczone prokuratury.
Czarna seria
Pierwsze samochody spłonęły w nocy z 4 na 5 września. Straż pożarna i policja odebrały kilkadziesiąt zgłoszeń o płonących autach w kilku dzielnicach miasta. Jak się okazało, spłonęło 20 samochodów. Podejrzany 33-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Biegli próbują określić, czy jest on poczytalny.
Potem spłonęło pięć samochodów w nocy z 30 na 31 października. Cztery auta należały do jednego właściciela - przedsiębiorcy - dlatego śledczy nie wykluczają, że w tym przypadku mogło dojść do "biznesowych porachunków".
Miesiąc później, w nocy z 26 na 27 listopada w ogniu stanęły kolejne cztery auta na południu Gdańska. Śledczy podejrzewają, że sprawcą może być 18-latek. Chłopak już usłyszał zarzuty i trafił do aresztu. Czeka na badania psychiatryczne.
Kolejna niespokojna noc w Gdańsku zdarzyła się na początku grudnia - strażacy dwukrotnie gasili płonące samochody. Na ul. Wileńskiej na Morenie płonęła honda. Pół godziny później w ogniu stanął samochód na ul. Guderskiego. W obu przypadkach policja potwierdziła, że również mamy do czynienia z podpaleniami.
W nocy z 11 na 12 grudnia spłonęło pięć samochodów. Ogień pojawił się na terenie przedsiębiorstwa na ul. Marynarki Polskiej. Paliły się tam cztery samochody: trzy osobówki i jeden dostawczy. Informację o kolejnym płonącym samochodzie strażacy dostali niespełna godzinę później.
Z kolei 19 grudnia spłonęło 43. auto. Przy ulicy Strakowskiego w Gdańsku w płomieniach stanął kolejny samochód zaparkowany na chodniku tuż pod wielorodzinną kamienicą. Nikt nie został poszkodowany. Strażacy od początku twierdzili, że to podpalenie.
Zaledwie trzy dni później w mieście spłonął zaparkowany przy ul. Dekerta ford. W aucie były powybijany szyby. Wnętrze spłonęło doszczętnie. W tym przypadku biegły również potwierdził celowe podpalenie.
Ostatnim razem samochód spłonął na gdańskim Śródmieściu przy ul. Angielskie Grobli. Audi spłonęło doszczętnie, samochód zaparkowany obok też został nadpalony. Na szczęście nikt nie ucierpiał
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze