W Ministerstwie Edukacji i Nauki wierzą, że pół miliona przebywających w Polsce ukraińskich dzieci uczy się zdalnie, ale w praktyce nikt tego nie kontroluje. Podobnie jak losu dzieci, które są za małe, by pobierać jakąkolwiek edukację. Im mniejsze dzieci, tym mniej o nich wiemy i jeszcze mniej rządzący mają do zaoferowania im, a przede wszystkim ich matkom.