Minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał, że nie przeczytał w całości kontrowersyjnego podręcznika do HiT. - Podręcznik jest dla dzieci i nauczycieli, a nie dla ministra - argumentował. Podkreślał, że książka - według procedury - była "czytana przez rzeczoznawców i ekspertów".
Reporter TVN24 zapytał we wtorek ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, czy przeczytał cały kontrowersyjny podręcznik do nowego przedmiotu szkolnego historia i teraźniejszość autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego.
- A skąd. Przecież ja nie czytam, bo podręcznik jest dla dzieci i nauczycieli, a nie dla ministra - odpowiedział Czarnek. Zwracając się do dziennikarza, dodał: - Przecież pan wie dokładnie, jak wygląda procedura dopuszczenia.
Dopytywany, czy nie był zainteresowany tym, co znalazło się w kontrowersyjnym podręczniku, odpowiedział: - Byłem zainteresowany tymi przekłamaniami, które robiliście. To rzeczywiście przeczytałem.
- Natomiast podręcznik jest czytany przez rzeczoznawców, ekspertów. Ja nie jestem historykiem - mówił minister.
Kontrowersyjny podręcznik do HiT
Na początku lipca ministerstwo dopuściło do użytku podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość. 1945-1979". Książka ta wzbudza wiele kontrowersji. Szeroko komentowany był między innymi fragment o "produkowanych" dzieciach i "hodowli ludzi". Po fali krytyki wydawnictwo poinformowało o zamiarze poprawienia książki i usunięcia z niej "dyskusyjnego fragmentu", choć podręcznik jest już w sprzedaży.
Politycy opozycji, aktywiści, ale także nauczyciele i dyrektorzy szkół nie szczędzili ostrych słów wobec treści o "produkowanych" dzieciach, w której upatrują nawiązania do metody in vitro. Przypominali też, że nauczyciel nie ma obowiązku korzystać z podręcznika, a tylko realizować podstawę programową przedmiotu. Samą podstawę programową przedmiotu krytykowali m.in. historycy z Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk.
Raport Wolnej Szkoły: znaczna większość szkół nie zdecydowała się na podręcznik Roszkowskiego
Pod koniec sierpnia Inicjatywa Wolna Szkoła, która jest siecią organizacji i oddolnych ruchów społecznych działających "na rzecz szkoły dobrej i przyjaznej dla wszystkich uczniów i uczennic", przygotowała interaktywną mapę szkół z całej Polski dotyczącą korzystania z podręcznika profesora Roszkowskiego.
W czwartek Wolna Szkoła podsumowała akcję. Według danych podanych przez inicjatywę, "na 2336 sprawdzonych szkół, w 2089 nie wskazano książki Wojciecha Roszkowskiego, a tylko 53 zdecydowały się wybrać ten podręcznik". Organizatorzy akcji zaznaczają, że weryfikacji danych dokonano wyłącznie na podstawie informacji zamieszczonych na szkolnych stronach internetowych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24