W jednej z firm działających pod Szczecinem doszło do zatrucia pokarmowego kilkudziesięciu pracowników. Wszystkie osoby z podobnymi objawami przekazały, że jadły zapiekankę makaronową z kurczakiem. Sprawą zajmuje się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Policach.
Zgłoszenie o zatruciu pokarmowym wśród pracowników jednej z firm z Mierzyna wpłynęło do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Policach we wtorek (22 października).
Małgorzata Kapłan, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, przekazała, że sytuacja jest dynamiczna. - Wczoraj była informacja o 16 osobach z objawami, dzisiaj ta liczba wzrosła już do 30 - dodała.
Osoby mające objawy zatrucia powiedziały, że jadły zapiekankę makaronową z kurczakiem.
Sanepid zabezpieczył próbki jedzenia, sprawdza też firmową stołówkę, w której jedzenie miało być wydawane. Graniczna Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinie bada także firmę cateringową, która dostarczyła jedzenie (ta placówka zajmuje się sprawą ze względu na lokalizację firmy).
Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik szpitala wojewódzkiego w Szczecinie, powiedział, że w szpitalu przebywało łącznie dziewięć osób, ale część już go opuściła. - Na ten moment w placówce pozostało pięcioro pacjentów z objawami zatrucia pokarmowego, są w stanie dobrym - wyjaśnił.
Zatrucie pokarmowe
Zatrucia pokarmowe wywołane są spożyciem pokarmów zawierających chorobotwórcze bakterie i ich toksyny, pasożyty, wirusy lub zanieczyszczenia chemiczne - wyjaśnia GIS. Najczęściej spotykane są zatrucia bakteriami salmonelli, gronkowca, campylobacter, Shigella, E.coli (pałeczka okrężnicy), listeria oraz toksyną botulinową, produkowaną przez laseczki jadu kiełbasianego.
Najczęstszymi objawami zatrucia pokarmowego są m.in. silny ból brzucha, biegunka, wzdęcia, wymioty, a czasami nawet gorączka i dreszcze. Objawy rozwijają się od dwóch godzin do siedmiu dni po spożyciu skażonej żywności lub wody.
Jeśli objawy utrzymują się przez kilka dni, zalecana jest wizyta u lekarza.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock