Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie) wyjaśnia okoliczności śmierci 27-letniej kobiety, która zmarła w miejscowym szpitalu. Jak wynika z relacji rodziny - którą przytaczają dziennikarze lokalnego portalu - pacjentka przeszła w placówce zabieg cesarskiego cięcia, po którym zapadła w śpiączkę. - Postępowanie zmierza do ustalenia, czy śmierć pokrzywdzonej nastąpiła w wyniku błędu w leczeniu - mówi nam prokurator.
Sprawę jako pierwsi opisali dziennikarze Kołobrzeskiego Serwisu Informacyjnego. Według ich doniesień, kobieta zmarła 28 sierpnia na oddziale intensywnej terapii w Regionalnym Szpitalu w Kołobrzegu. "Według informacji, które pozyskaliśmy od rodziny tragicznie zmarłej, pani Kasia po wykonanym zabiegu cesarskiego cięcia spędziła w szpitalu miesiąc, (...) 28 dni w stanie śpiączki na oddziale intensywnej terapii, gdzie ratowano jej życie. Bez skutku: 27-latka zmarła w miniony poniedziałek, osierocając nowo narodzone dziecko" - czytamy na portalu.
Prokuratura sprawdza
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu. Jak powiedział nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prokurator Ryszard Gąsiorowski, śledztwo zostało wszczęte po zgłoszeniu rodziny pokrzywdzonej z artykułu 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
Śledztwo jest we wstępnej fazie. - Zabezpieczana jest dokumentacja medyczna z pobytu pokrzywdzonej w szpitalu. Zostało zabezpieczone także ciało zmarłej kobiety - powiedział nam prokurator Gąsiorowski.
Sekcja zwłok została zaplanowana na przyszły tydzień. Odbędzie się w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie.
- Po sekcji odbędą się przesłuchania świadków: członków rodziny oraz personelu szpitala - przekazał nam prokurator.
27-latka przebywała na oddziale ginekologiczno-położniczym, następnie została przeniesiona na oddział intensywnej opieki medycznej, gdzie 28 sierpnia stwierdzono jej zgon. - Postępowanie zmierza do ustalenia, czy śmierć pokrzywdzonej nastąpiła w wyniku błędu w leczeniu - wyjaśnił prokurator.
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Szpital nie komentuje sprawy
Patrycja Głomska z Działu Organizacyjno-Prawnego Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu była dla nas we wtorek nieuchwytna. W oświadczeniu przesłanym dziennikarzom e-kg.pl poinformowała, że "w sprawie prowadzone jest obecnie postępowanie przez powołane do tego organy. Do czasu zakończenia postępowania szpital nie będzie komentował sprawy".
Źródło: e-kg.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock