Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali w czwartek za "europejską strategią w zakresie białka", w której napisano między innymi o "rosnącym potencjale białka pochodzącego z owadów przeznaczonego do spożycia przez ludzi, a zwłaszcza do żywienia zwierząt". Wśród nich są politycy, którzy jeszcze na początku tego roku głośno protestowali przeciwko działaniom unijnych instytucji w sprawie "jedzenia robaków". "Himalaje hipokryzji" - komentował europoseł Łukasz Kohut z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D).
W czwartek na sesji Parlamentu Europejskiego zajmowano się między innymi kwestią "europejskiej strategii w zakresie białka". Za tekstem rezolucji, w którym napisano między innymi o "rosnącym potencjale białka pochodzącego z owadów przeznaczonego do spożycia przez ludzi, a zwłaszcza do żywienia zwierząt", głosowało 307 europosłów.
Z Polski byli to między innymi parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy, którzy należą do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, między innymi Joachim Brudziński, Patryk Jaki, Beata Kempa czy Beata Szydło.
Głosowali za, a protestowali przeciwko. "Himalaje hipokryzji"
Taka postawa europarlamentarzystów zwraca szczególną uwagę, zwłaszcza że na początku tego roku wielu polityków Zjednoczonej Prawicy protestowało przeciwko działaniom unijnych instytucji w sprawie "jedzenia robaków". Przedstawiciele Suwerennej Polski (wtedy jeszcze Solidarnej Polski) postulowali nawet przygotowanie "ustawy antyrobakowej".
"Swoją porcje mięsa wykorzystałem już na ten rok. Od jutra tylko robaki" - pisał w lutym Patryk Jaki, udostępniając swoje zdjęcie ze stekiem.
Na taką postawę polityków Zjednoczonej Prawicy w głosowaniu zwrócił uwagę europoseł Łukasz Kohut z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D).
"Pamiętacie jak władza atakowała opozycję robakami? Dziś w PE PiS przyznał, że istnieje 'potencjał białka pochodzącego z owadów przeznaczonego do spożycia przez ludzi'" - napisał w czwartek w mediach społecznościowych. Wpis opatrzył hasztagiem #HimalajeHipokryzji.
Patryk Jaki w rozmowie z gazetą.pl wyjaśniał, że początkowo przez pomyłkę zagłosował za przyjęciem rezolucji, ale później poprawił swoje głosowanie.
Jak to jest z tym "jedzeniem robaków"?
Temat "jedzenia robaków" rozgrzał internautów po tym, jak na unijny rynek spożywczy dopuszczono w tym roku proszek ze świerszcza, ale z czasem w dyskusji pojawiły się nowe wątki.
Jedną z najczęściej powielanych nieprawd była ta, według której ludzie będą teraz jeść owady i nawet nie będą o tym wiedzieli.
Sprawę szczegółowo opisywał Konkret24. W styczniu dementował fake newsa o tym, że za zgodą Unii Europejskiej na produktach spożywczych nie będzie informacji o dodawaniu do składu proszku ze świerszczy.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET24: Będziemy teraz jeść owady, nie wiedząc o tym? Nie, skład produktu ma być znany
Z czasem do dyskusji, prowadzonej głównie przez internautów w mediach społecznościowych, przyłączyli się także politycy, szczególnie ci, którzy na tym temacie starają się zbić kapitał polityczny. Tu również pojawiło się sporo fałszu. W opinii publicznej zaczęła przewijać się narracja, jakoby Unia Europejska chciała "zmusić nas do jedzenia robaków".
Konkret24 wyjaśniał, że półprodukty wytwarzane z owadów stosuje się w branży spożywczej w Polsce od dawna.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET24: UE chce "zmusić nas do jedzenia robaków" czy "już je jemy"? I co to jest koszenila?
Źródło: tvn24.pl, Konkret24, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock