Żołnierz USA mordował Afgańczyków. Dostał dożywocie

 
Jeden z członków "oddziału śmierci" Andrew Holmes nad ciałem zabitego AfgańczykaW.S.Army

Sierżant sztabowy Calvin Gibbs z U.S. Army został skazany przez trybunał wojskowy na dożywocie za zabójstwa afgańskich cywilów. Wraz ze swoimi towarzyszami mordował ich podczas misji w prowincji Maywand. Ława przysięgłych uznała go winnym trzech zabójstw.

Gibbs będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe po co najmniej 10 latach za kratkami. W sumie skazano go za 15 przestępstw, w tym trzy zabójstwa cywilów, których dopuścił się między styczniem i majem ubiegłego roku.

- W tej sprawie chodzi o zdradę, o największa zdradę. [Gibbs] zdradził swoich ludzi, zdradził swoją jednostkę i z flagą swojego kraju na piersi, tysiące mil od domu, zdradził swój kraj - powiedział oskarżyciel major Robert Stelle.

Makabryczne trofea, zacieranie śladów

Oskarżenie opisało Gibbsa jako przywódcę małego oddziału, który poza zabójstwami okaleczał ciała i zabierał makabryczne trofea na pamiątkę (m.in. palce i zęby). Zabitym podrzucano broń, by wyglądali jak wrodzy bojownicy.

Kilku innych członków grupy zostało już skazanych za udział w tych morderstwach. Jeremy Morlock usłyszał wyrok 24 lat więzienia, a szeregowy Andrew Holmes 7 lat. Kilku żołnierzy skazano na 2 miesiące ciężkich robót i dyscyplinarne zwolnienie ze służby.

W sumie oskarżono w związku ze sprawą 12 żołnierzy U.S. Army.

Źródło: "Daily Telegraph"

Źródło zdjęcia głównego: W.S.Army