Stoimy przed wyborem - wsparcie Ukrainy i jej zwycięstwo nad Rosją, albo w przyszłości wojna Rosji z NATO - powiedział do uczestników szczytu Sojuszu w Madrycie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w środę, zwracając się do uczestników szczytu NATO w Madrycie, że mają do czynienia z wyborem: albo pilne wsparcie Ukrainy i jej zwycięstwo nad Rosją, albo w przyszłości "odroczona" wojna Rosji z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Zełenski przekonywał, że z tego powodu NATO powinno znaleźć dla Ukrainy miejsce we wspólnej strefie bezpieczeństwa. Apelował o dostarczenie Ukrainie większej ilości ciężkiej artylerii.
Prezydent Ukrainy powiedział również, że Rosja chce zniewolić kraje, które kiedyś były w jej strefie wpływów. Dotyczy to - jak stwierdził - na przykład Litwy i każdego innego sąsiadującego z Rosją kraju.
Zełenski przekonywał, że władze Rosji "widzą świat inaczej", niż wygląda on w rzeczywistości. - Patrzą na przykład na Litwę nie jak na członka waszego sojuszu, ale jak na republikę Związku Radzieckiego. Dla nas jest to była republika, to jest przeszłość. Oni zaś (władze Rosji) uważają to za możliwą przyszłość - mówił ukraiński przywódca w wystąpieniu wideo.
- Tak samo jest w przypadku każdego kraju, który jest sąsiadem Rosji, każdego państwa, które kiedyś znajdowało się w sferze wpływów Moskwy - dodał ukraiński prezydent.
"Prawdziwy cel" Rosji
- Wszyscy dobrze wiecie, jakie naprawdę są cele Rosji. Przez lata groziła ona rozpoczęciem wojny, jeśli Ukraina przystąpi do NATO. Ale Ukrainy nie ma w NATO, a wojna Rosji z naszym państwem na pełną skalę trwa już od 126 dni – oznajmił Zełenski.
- Dlaczego więc wszyscy przez dziesięciolecia wierzyli, że to NATO mogło sprowokować do czegoś Rosję swoimi działaniami? - zapytał retorycznie ukraiński przywódca, którego wypowiedź przytaczają w środę jego służby prasowe.
Prezydent Ukrainy oskarżył Rosję o "prowokowanie głodu" i pytając, "co jest prawdziwym celem" Moskwy, odparł: "wy". Według jego słów Rosja chce wywołać "chaos" i "nowe fale migracji" do krajów europejskich. W taki sam sposób - jego zdaniem - Rosja wywiera nacisk na kraje zachodnie w sferze energetyki, dążąc do tego, by je w tej sferze uzależnić.
Zełenski mówił też o potrzebie izolowania Rosji do czasu, kiedy "sama nie zacznie dążyć do dialogu".
Uznanie dla dążeń Finlandii i Szwecji
Przywódca wyraził uznanie dla dążeń Finlandii i Szwecji do przystąpienia do NATO. Przekonywał, że cele Ukrainy i Sojuszu są zbieżne, a Kijów chce bezpieczeństwa i stabilności na kontynencie europejskim. Obu stronom - według jego słów - potrzebna jest teraz pomoc dla Ukrainy w wygraniu wojny, poprzez dostarczenie jej broni.
- To nie jest wojna Rosji tylko przeciwko Ukrainie. To wojna o możliwość dyktowania warunków w Europie, o to, jak będzie wyglądał przyszły porządek światowy - argumentował Zełenski. - Ukrainie potrzebna jest teraz nowoczesna obrona przeciwrakietowa i przeciwlotnicza. (...) Dając nam te systemy, możecie całkowicie złamać taktykę Rosji polegającą na niszczeniu miast i terroryzowaniu ludności cywilnej - apelował.
- Odległość między Kijowem a Madrytem jest mniejsza niż zasięg rakiet używanych dzisiaj przeciwko nam - dodał.
Prezydent Ukrainy wskazał, że Rosja na polu boju stawia na przewagę artyleryjską i że walka tą metodą trwa, tymczasem nie można dopuścić, by wojna się przeciągała. Do złamania kilkukrotnej rosyjskiej przewagi w artylerii Ukraina potrzebuje więcej nowoczesnych systemów - podkreślił. - Potrzebne jest nam nowe rozumienie wschodniej flanki NATO (...). Gwarancja bezpieczeństwa możliwa jest tylko z Ukrainą - powiedział Zełenski.
Przekonywał, że Ukraina "powstrzymuje Rosję przed zniszczeniem i nas, i was". Podkreślił, że wszystkie kraje sąsiadujące z Ukrainą popierają członkostwo Kijowa w NATO.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua