Prowadzący w Syrii śledztwo przedstawiciele ONZ poinformowali, że w trakcie konfliktu obie strony - rządowa i powstańcza - dokonały licznych zbrodni wojennych i Rada Bezpieczeństwa powinna poinformować o tym Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Wysłannicy ONZ stworzyli w ostatnim czasie nową, długą i tajną listę Syryjczyków i poszczególnych jednostek wojskowych, którzy są podejrzewani o dokonanie zbrodni wojennych.
Niezależni śledczy, na czele z Paulo Pinheiro, poinformowali, że zebrali "straszne i niezwykłe dowody w olbrzymiej ilości" potwierdzające zbrodnie dokonywane w ciągu wielu miesięcy konfliktu. Śledczy dodali też, że gwałtownie wzrosły w Syrii napięcia na tle religijnym, szczególnie w prowincjach Latakia i Idlib.
Islamiści rosną w siłę
Lista zawierająca nazwiska odpowiedzialnych za naruszanie praw człowieka została przekazana Wysokiemu Komisarzowi ds. Praw Człowieka - wyjaśnił Pinheiro.
Dodał, że w Syrii daje się też zaobserwować w ostatnim czasie "alarmującą i ciągle rosnącą" obecność bojówek islamistów, którzy częściowo dołączają do powstańców, a niekiedy działają sami.
Ich obecność, zdaniem śledczych, powoduje wzmaganie się okrucieństwa wśród walczących z wojskami prezydenta Asada. - Zarekomendowaliśmy przesłanie naszego raportu do Rady Bezpieczeństwa, tak, by mogła ona podjąć odpowiednie działania, biorąc pod uwagę ciężar przestępstw, nadużyć i zbrodni popełnianych przez siły rządowe i milicje Szabiha oraz przez grupy antyrządowe - powiedział Pinheiro. Jak przypomniała komisja, tylko RB ONZ ma prawo do przesłania sprawy do MTK.
W poniedziałek w czasie sesji rady Bezpieczeństwa jej członkowie mają potępić syryjskie władze za kontynuowanie rozlewu krwi. - Wspólnota międzynarodowa musi dać jasno do zrozumienia reżimowi, że bezkarność w tym przypadku nie zatriumfuje - powiedziała ambasador UE przy ONZ, Mariangela Zappia.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters