Wybuchł największy wulkan Azji


Indonezja zmaga się ze skutkami wybuchu wulkanu Merapi, tymczasem na Kamczatce doszło wczoraj do erupcji dwóch innych wulkanów. W niebo, na wysokość wielu kilometrów, wzbiły się chmury popiołów. Przelatujące w okolicy samoloty musiały zmienić kurs, a popioły pokryły pobliskie miasto Ust-Kamczack.

Wybuchła Kluczewska Sopka (4750 m n.p.m.), najwyższy czynny wulkan w Eurazji, oraz znajdujący się około 70 km na północny wschód od niego Szywiełucz - poinformował kamczacki oddział rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Popioły z wulkanów wzbiły się na wysokość około 10 km i przemieszczają się na wschód w kierunku Pacyfiku - poinformował w telewizji Rossija 24 geolog Siergiej Seniukow. Po zboczach Szywiełucza płyną strumienie lawy.

Na razie ani władze lotnicze Stanów Zjednoczonych, ani Japonii nie musiały ingerować w ruch lotniczy.

Popiół przykrył wszystko

Popiół wulkaniczny przykrył leżące w pobliżu wulkanów miasto Ust-Kamczack, sprawiając, że wszystkie budynki są białe, a widoczność spadła do zaledwie kilku metrów.

Rosyjskie władze zapewniają, że mieszkańcom 5-tysięcznego miasteczka nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo. Zaapelowały jednak, by pozostali oni w domach oraz szczelnie zamknęli drzwi i okna, żeby nie wdychać pyłu, gdyż może on powodować alergie i prowadzić do trudności z oddychaniem.

Szkoły i sklepy w mieście szybko zamknięto, a na ulicach wstrzymano ruch. Według naukowców popioły mogą opadać przez kolejnych 10 dni.

Źródło: PAP, lex.pl