Donald Trump i Kamala Harris godzą się na wyłączanie mikrofonów  

Źródło:
ABC News, CNN, Reuters, tvn24.pl

Kamala Harris i Donald Trump zaakceptowali zasady debaty wyborczej określone przez stację ABC News. Te dotyczą m.in. czasu całego spotkania, maksymalnej długości odpowiedzi na jedno pytanie, czy kolejności przemówień końcowych. Regulują też one sporną kwestię wyciszania mikrofonów.  

Stacja ABC News opublikowała zasady zaplanowanej na 10 września debaty wyborczej pomiędzy Kamalą Harris i Donaldem Trumpem. Ta rozpocznie się punktualnie o godz. 21 czasu wschodniego (w Polsce godz. 3 w nocy 11 września). Moderatorami wydarzenia zostaną David Muir oraz Linsey Davis - prowadzący programu informacyjnego "World News Tonight". Całość potrwa 90 minut i zostanie przerwana dwoma blokami reklamowymi.

Debata Trump-Harris

Na sali nie będzie publiczności. W trakcie debaty, jak i podczas reklam, kandydaci nie będą mogli kontaktować się ze swoimi sztabami. Na scenę będą musieli wejść bez rekwizytów czy notatek. Politykom nie będzie też wolno zadawać sobie nawzajem pytań, te stawiać im będą wyłącznie prowadzący. Na odpowiedź na każde z pytań Harris i Trump mieć będą po dwie minuty. Poza tym przysługiwać im będzie czas na polemikę oraz późniejsze dodatkowe wyjaśnienia czy doprecyzowanie wypowiedzi.

Jak podała stacja ABC News, w trakcie, gdy jeden z kandydatów będzie zabierać głos, mikrofon drugiego będzie wyłączony. Kwestia pozostawienia mikrofonów włączonych bądź ich wyciszenia pozostawała w ostatnich tygodniach przedmiotem sporu między sztabami Trumpa i Harris. Sztab tego pierwszego chciał, by mikrofony były wyciszane. Sztab Harris przekonywał z kolei, że nie jest to optymalnym rozwiązaniem i negatywnie wpłynie na całokształt debaty.

ZOBACZ TEŻ: Pierwszy telewizyjny wywiad Kamali Harris i Tima Walza od nominacji

- Rozumiemy, że ludzie prowadzący (kampanię) Trumpa wolą wyciszone mikrofony, bo nie sądzą, by on mógł zachowywać się "po prezydencku" przez 90 minut - stwierdził zespół wiceprezydentki USA w jednym z ostatnich oświadczeń. Zasugerował on też, że sam Donald Trump nie wie o żądaniach jego sztabu, bo jego ludzie wstydzili mu się powiedzieć, że wątpią, by był w stanie odpowiednio się zachowywać. Trump podczas ubiegłotygodniowego wystąpienia w Wirginii mówił z kolei, że "prawdopodobnie wolałby, żeby (mikrofony cały czas) były włączone", jednak "umowa była taka", że będą wyciszane.

Trump grozi wycofaniem z debaty

Choć finalnie wystąpi on w ABC News, w ostatnim czasie Donald Trump kilkukrotnie groził wycofaniem się z debaty, zarzucając przy tym stacji ABC News stronniczość. - To jest najgorsza sieć pod względem nieuczciwości - powiedział pod koniec sierpnia. Wcześniej na swojej platformie społecznościowej Truth Social nazwał stację mianem "ABC Fake News".

Tłumacząc swoją decyzję o ustąpieniu i zaakceptowaniu wyciszenia mikrofonów, sztab Kamali Harris powołał się na obawy o ryzyko niestawienia się Donalda Trumpa na debacie. "Nie chcemy narażać debaty. Z tego powodu akceptujemy pełny zestaw zasad zaproponowanych przez ABC, w tym wyciszone mikrofony" - przekazał zespół polityczki w cytowanym przez CNN oświadczeniu.

Przedstawione przez ABC News zasady są w dużym stopniu spójne z zasadami czerwcowej debaty Donalda Trumpa i - wówczas jeszcze kandydata demokratów - Joe Bidena. Wówczas również mikrofony były wyciszane. Pojedynek ten, zdaniem większości widzów, wygrał Trump. Uznaje się go również za jedną z najważniejszych przyczyn wycofania się Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom.

ZOBACZ TEŻ: Upadek krok po kroku. Cztery tygodnie, które przesądziły o kampanii Joe Bidena

Ostatnie 24 godziny wstrząsnęły Ameryką i całym światem. Co wiemy o kulisach decyzji Joe Bidena?
Ostatnie 24 godziny wstrząsnęły Ameryką i całym światem. Co wiemy o kulisach decyzji Joe Bidena?Michał Sznajder/Fakty TVN

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: ABC News, CNN, Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Abaca/Brendan Gutenschwager, BRIAN SPURLOCK/EPA/PAP