Darmowe posiłki, wydarzenia kulturalne i loterie - tak władze Rosji usiłują zachęcić obywateli do udziału w trwających tam wyborach prezydenckich. Między innymi w tym też celu głosowanie rozciągnięto na trzy dni. Zastosowano także inne, bardziej konwencjonalne działania.
Dziś rozpoczęły się wybory prezydenckie w Rosji, potrwają do niedzieli. Co do tego, że Władimir Putin zostanie ich zwycięzcą, nie ma wątpliwości. Pytaniem jest to, jak duża będzie frekwencja - oceniają zgodnie portale BBC i Meduza. By zachęcić do pójścia do urn jak największą liczbę obywateli, władze stosują najróżniejsze metody. Te bardziej konwencjonalne to naciski na pracowników budżetówki i dużych firm lojalnych wobec władz. Mniej standardowe: darmowe posiłki czy konkursy.
W zależności od konkretnej jednostki administracyjnej kraju, wśród nagród oferowanych w ramach loterii są paczki cukru, urządzenia do stylizacji włosów czy nawet samochody lub mieszkania.
Na głosujących czekają smartfony, mieszkania i samochody
W Kraju Ałtajskim uczestnicy wyborów będą mogli wygrać objęte sankcjami iPhone'y 15 czy urządzenia do stylizacji włosów znanej marki. By wziąć udział w loterii, muszą jednak najpierw opublikować selfie z lokalu wyborczego. Z kolei w obwodzie swierdłowskim na głosujących czeka dwa tysiące chińskich smartfonów, 45 mieszkań, 20 motocykli i 100 samochodów wyprodukowanych przez zakłady Moskwicz - opisuje "The Moscow Times". Celem zmobilizowania wyborców do udziału w wyborach lokalne władze organizują też koncerty i inne wydarzenia kulturalne. W niektórych miejscach oferowane są darmowe poczęstunki.
Profrekwencjne działania Kremla obejmują także rozciągnięcie głosowania na trzy dni, rozszerzenie możliwości głosowania poza lokalami wyborczymi, a także zezwolenie na elektroniczne oddawanie głosów w niektórych regionach kraju. Metody te służą także drugiemu celowi. Osłabiają one kontrolę społeczną nad przebiegiem wyborów i możliwość ich obserwacji - ocenia niezależna "Nowaja Gazieta. Jewropa". Zdaniem jej dziennikarzy, ostatnia z przytoczonych możliwości już od pierwszego zastosowania w Moskwie w 2019 roku była używana do fałszowania wyników.
Władimir Putin i trzech "oponentów"
Do trwających wyborów nie dopuszczono kandydatów niezależnych. Na "konkurowanie" z Władimirem Putinem pozwolono trzem politykom. Są nimi: Nikołaj Charitonow, Władisław Dawankow i Leonid Słucki. Żaden z nich nie ma jednak najmniejszych szans na zwycięstwo - przypomina portal rosyjskiej sekcji BBC.
ZOBACZ TEŻ: Putin o rozszerzeniu NATO: nie mieliśmy wojsk na granicy z Finlandią, a teraz będziemy mieli
Charitonow jest kandydatem Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), Słucki reprezentuje Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR), niegdyś kierowaną przez Władimira Żyrinowskiego. Dawankow reprezentuje partię Nowi Ludzie i z jej ramienia jest wiceprzewodniczącym parlamentu. Partie zasiadające w parlamencie Rosji nie są opozycją - są lojalne wobec Kremla i jego polityki.
Źródło: PAP, TVN24.pl