Trump zabrał głos w sprawie aborcji. "Problem polega na tym, że musicie wygrać wybory"

Źródło:
Reuters, Fox News

Kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta USA Donald Trump powiedział, że popiera trzy wyjątki od zakazu aborcji. Zwracając się do swoich republikańskich kolegów o bardziej konserwatywnych poglądach na tę kwestię, stwierdził, iż "problem polega na tym, że musicie wygrać wybory". Kilka dni temu powiedział natomiast, że chciałby "zadowolić obie strony".

We wtorek w wywiadzie radiowym Donald Trump stwierdził, że obecnie większość Amerykanów popiera prawo do aborcji do 15. tygodnia ciąży. Były republikański prezydent i kandydat GOP w tegorocznych wyborach prezydenckich zaznaczył jednak, że sam opowiada się za trzema wyjątkami od zakazu terminacji ciąży. Wymienił w tym miejscu gwałt, kazirodztwo oraz zagrożenie życia matki. Dodał, że aborcję w tych wypadkach popiera także zdecydowana większość polityków Partii Republikańskiej. 

- Problem polega na tym, że musicie wygrać wybory. W przeciwnym razie wrócicie do punktu wyjścia - powiedział Trump, twierdząc, że tak właśnie doradza bardziej konserwatywnym republikanom.

Trump odniósł się także do kwestii aborcji w niedzielnym wywiadzie dla Fox News. - Już niedługo podejmę decyzję. Chciałbym sprawdzić, czy uda nam się uszczęśliwić obie strony - powiedział w programie "MediaBuzz". - Po pierwsze mówię ludziom: musicie iść za głosem serca. Ale poza tym musicie też zostać wybrani i myślę, że jeśli nie popieracie tych trzech wyjątków (od zakazu aborcji - red.), bardzo, bardzo trudno jest wygrać wybory - stwierdził Trump. 

Spór o aborcję

Agencja Reutera zwraca uwagę, że aborcja może okazać się jedną z ważniejszych kwestii w wyborach prezydenckich w USA, które odbędą się już w listopadzie. W wyścigu o Biały Dom ponownie zmierzą się Joe Biden i Donald Trump. 

W czerwcu 2022 roku amerykański Sąd Najwyższy unieważnił przełomowe orzeczenie z 1973 roku w sprawie Roe przeciwko Wade, które ustanowiło w Stanach Zjednoczonych powszechne prawo do aborcji przed osiągnięciem przez płód przeżywalności.

Dwa lata temu większością 6 do 3 sędziowie Sądu Najwyższego podtrzymali popieraną przez republikanów ustawę z Missisipi, zakazującą przeprowadzania aborcji po 15. tygodniu ciąży. Orzeczenie Sądu Najwyższego spowodowało, że decyzja o legalności aborcji należy teraz do poszczególnych stanów.

Joe Biden wykorzystał to w swojej kampanii wyborczej, oskarżając republikanów o ograniczanie praw reprodukcyjnych Amerykanek. Straty GOP w wyborach do Kongresu powszechnie wiązano właśnie ze sprzeciwem wyborców wobec zaostrzania przepisów aborcyjnych - zauważa Reuters. 

Autorka/Autor:momo/ft

Źródło: Reuters, Fox News