Powstaje nowa równowaga sił w Parlamencie Europejskim - mówią komentatorzy. Zielona fala zatrzymała radykałów - oceniają politycy tej frakcji, komentując swój sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wraz z liberałami zdobyli znacznie więcej mandatów niż poprzednio. Materiał programu "Polska i Świat" TVN24.
Niemiecka partia Zieloni okazała się być największym zwycięzcą w wyborach do Parlamentu Europejskiego po zachodniej stronie Odry. Zdobyli ponad 20 procent poparcia i stali się drugą siłą polityczną po chadeckim bloku CDU/CSU.
- To były głosy za ochroną klimatu. Głosy na demokrację. Głosy przeciwko prawicowym populistom. Poparcie dla ochrony praw człowieka w całej Europie - mówiła Annalena Baerbock, liderka partii Zieloni.
Zieloni uzyskali spore poparcie nie tylko w Niemczech. Historyczny wynik zdobyli w Finlandii - Zielona Unia (VIHR) otrzymała 16 proc. Umocnili się także we Francji i Irlandii.
W Parlamencie Europejskim będą czwartą siłą po liberałach. Obie frakcje zyskały sporo europosłów - łącznie 57. To one zdecydują o kształcie koalicji. Największa w europarlamencie Europejska Partia Ludowa, która straciła jednocześnie najwięcej miejsc (36 europosłów), już rozpoczęła rozmowy z socjalistami i demokratami oraz liberałami i zielonymi.
- W Parlamencie Europejskim mamy do czynienia z kurczącym się centrum. Centrum partii, które wierzą w przyszłości Europy, które chcą wzmocnienia Europy, które mają ambitne podejście do przyszłości Europy - stwierdził Manfred Weber, lider EPL.
"Mamy do czynienia z zieloną rewolucją młodych generacji"
- Mamy do czynienia z zieloną rewolucją młodych generacji, młodych pokoleń - komentuje prof. Andrzej Sakson z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W Niemczech Zielonym udało się przyciągnąć wyborców eurosceptycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD).
- Część przynajmniej młodych ludzi jest nastawiona na zmiany. Jest z natury buntowniczo nastawiona, dąży do radykalnych zmian - twierdzi prof. Sakson.
- Widać, że coś się kotłuje w Europe i jeszcze nie układa się to w proste wzory - ocenia dr hab. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Zieloni przekonują, że stworzyli falę, która zatrzymała prawicowych radykałów.
"Ciągle jesteśmy w tym ekologicznym zaścianku świadomości"
Inaczej jest w Polsce, dokąd zielona fala nie dotarła. Partia, która do wyborów szła pod szyldem Koalicji Europejskiej, nie wprowadzi do Parlamentu Europejskiego żadnego posła. Największe poparcie dla jednej osoby nie przekroczyło 10 tysięcy głosów.
Jednak jak mówi jeden z liderów polskiej partii Zieloni, Marek Kossakowski, europejski "wynik zielonych jest absolutnie imponujący". - My tutaj, na Wschodzie, ciągle jesteśmy w tym ekologicznym zaścianku świadomości - dodaje.
- Konsekwentny ekolog w Polsce głoszący hasła zamykania kopalń, musi się spotkać z masowym, społecznym oporem i to jeszcze przez wiele, wiele lat - podkreśla prof. Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Zieloni mówią, że na wzrost poparcia dla nich w Europie wpływ mógł mieć Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. W Polsce demonstracje młodzieży w ochronie klimatu były jednak zdecydowanie mniej liczne niż na zachodzie Europy.
Autor: tmw / Źródło: tvn24