Amerykanie chcą szkolić do walki z IS, ale brakuje Irakijczyków


Wysiłki zmierzające do wyszkolenia skutecznych sił irackich, które byłyby zdolne odbić i utrzymać obszary kontrolowane obecnie przez bojowników Państwa Islamskiego (IS), są utrudnione przez brak rekrutów - powiedział w środę minister obrony USA Ashton Carter.

Pierwotny plan USA zakładał, że do jesieni amerykańscy instruktorzy wyszkolą 24 tys. irackich żołnierzy. Tymczasem jak dotąd zgłosiło się jedynie ok. 7 tys. rekrutów oraz ok. 2 tys. przyszłych członków służb antyterrorystycznych - powiedział szef Pentagonu podczas przesłuchania przed komisją sił zbrojnych w Izbie Reprezentantów.

Pentagon chce "większego zaangażowania" Irakijczyków

- Jak powiedziałem irackim przywódcom, Stany Zjednoczone są gotowe wesprzeć Irak w jeszcze większym wymiarze niż dotąd, ale musimy zobaczyć większe zaangażowanie ze strony wszystkich części irackiego rządu - podkreślił Carter.

USA od dawna apelują, by w skład rządu w Bagdadzie weszli przedstawiciele wszystkich największych grup w kraju, czyli sunnitów, szyitów i Kurdów.

Wyszkolenie irackich sił lądowych, by były w stanie odbijać obszary kontrolowane obecnie przez islamistów i je utrzymywać, to kluczowy element strategii USA w walce z IS.

Amerykanie wysyłają kolejnych wojskowych

Biały Dom 10 czerwca zapowiedział wysłanie do Iraku dodatkowych 450 amerykańskich wojskowych, którzy będą doradzać siłom irackim i szkolić je w walce z IS. Będą to doradcy, instruktorzy, logistycy i personel odpowiedzialny za bezpieczeństwo; Amerykanie nie będą uczestniczyć w walkach. USA mają też otworzyć kolejny, piąty ośrodek szkoleniowy w al-Takkaddum w prowincji Anbar.

Obok Cartera przed parlamentarną komisją wystąpił w środę także przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA generał Martin Dempsey. Na pytanie, czy wysłanie posiłków do Iraku, zmieni coś w walce z IS, odpowiedział, że od liczebności wysłanych sił bardziej liczy się miejsce ich rozmieszczenia. Prowincja Anbar znajduje się w centrum terytoriów sunnickich.

Dempsey wyraził przekonanie, że USA muszą wykazać się cierpliwością i nie rezygnować z angażowania irackiego rządu w walkę z IS. Odmiennego zdania jest wielu Republikanów w Kongresie, których zdaniem USA powinny przestać polegać na siłach irackich.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: