Były szef Google'a Eric Schmidt: Ukraina zręczniejsza w grze technologicznych innowacji

Źródło:
PAP

Obrona przed dużo liczniejszą rosyjską armią pokazała, że Ukraina jest zręczniejsza w grze technologicznych innowacji - stwierdził były szef Google'a, doradca Pentagonu do spraw technologii i innowacji Eric Schmidt. Jego zdaniem przyszłe konflikty "mogą toczyć się w tempie komputerowym, a nie w tempie ludzkim".

Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, dysponowała dwukrotnie większą liczbą żołnierzy, a jej budżet wojenny był ponad dziesięć razy większy od budżetu obronnego Kijowa. Wywiad USA oceniał wtedy, że Rosjanie zdobędą ukraińską stolicę w ciągu tygodnia lub dwóch. Ukraina okazała się jednak "zręczniejsza w grze technologicznych innowacji" - pisze na łamach amerykańskiego magazynu "Foreign Affairs” były szef Google'a, doradca Pentagonu do spraw technologii i innowacji Eric Schmidt, w przeszłości także szef komisji Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA do spraw Sztucznej Inteligencji.

Jak wyjaśnia ekspert, wkrótce po inwazji rząd Ukrainy umieścił wszystkie swoje ważne dane w chmurze, aby bezpiecznie zachować informacje i móc funkcjonować, nawet gdyby Rosjanie obrócili w proch budynki ministerstw. Resort transformacji cyfrowej zmodyfikował rządową aplikację Diia tak, aby stała się otwartym systemem zbierania danych wywiadowczych, a Ukraińcy mogli przerzucać do niej zdjęcia, nagrania wideo jednostek wroga czy ich dane geolokacyjne.

Oczywiście sukcesy Ukraińców w tej wojnie są pochodną ich odwagi i determinacji, słabości rosyjskiej armii i pomocy Zachodu, ale wynikają również z umiejętności wdrażania innowacji - ocenia Schmidt.

Konflikty "mogą toczyć się w tempie komputerowym, a nie w tempie ludzkim"

Były szef Google twierdzi, że "ukraińska armia wykorzystuje znakomicie AI, najistotniejszą technologię naszych czasów, między innymi do analizy kolosalnych ilości danych wywiadowczych różnego typu: zdjęć, filmów, danych z komercyjnych satelitów i ponad 200 dronów zwiadowczych obserwujących pole walki i podających między innymi koordynaty celów artylerii".

Systemy AI będą coraz ważniejsze na polu walki i staną się bardziej wszechstronne i użyteczne. Będą nie tylko pomagać w podejmowaniu decyzji, ale nauczą się decydować same, bo przyszłe konflikty "mogą toczyć się w tempie komputerowym, a nie w tempie ludzkim" - prognozuje Schmidt.

Zważywszy, jak bardzo współczesne gospodarki i siły zbrojne zależne są od cyfrowej infrastruktury, założyć należy, że "każda ewentualna wojna przyszłości między mocarstwami zacznie się prawdopodobnie od cyberataku" - pisze Schmidt. Podkreśla, że w takiej sytuacji siły cybernetycznego bezpieczeństwa będą musiały działać szybciej, niż wymaga tego "ludzki czas reakcji".

Ukraina nauczyła się dostosowywać do celów wojskowych tanie, "cywilne" drony, jak i wyrafinowane bezzałogowce wojskowe. Schmidt uważa, że wojna w Ukrainie dowiodła niezwykłej użyteczności bezzałogowców. Przewiduje, że z czasem wyposażeniem jednostek specjalnych podczas operacji miejskich mogą stać się mikrodrony, które będą prowadzić rekonesans i staną się "oczami i uszami" żołnierzy, a drony wodne zmienią naturę wojny na morzu.

UKRAINA WALCZY. CZYTAJ RELACJĘ W TVN24.PL

Ukraina "polem testów nowych wojskowych technologii"

Ukraiński minister do spraw transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow w artykule zamieszczonym na stronach think tanku Atlantic Council podkreśla, że Ukraina uważana jest dzisiaj za "pole testów nowych wojskowych technologii". Dodaje, że ukraińskie siły zbrojne modernizują się tak szybko, a na polu walki testuje się również ukraińskie wynalazki i rozwiązania.

Drony wykorzystywane do wojskowego rekonesansu okazały się tak istotne, że ich krajowa produkcja wzrosła pięciokrotnie od początku inwazji. Ponadto dzięki funduszom pochodzącym z 76 krajów Ukraina nabyła za granicą kolejne 1,7 tysiąca dronów wartych miliony dolarów - podaje Fedorow.

Centrum Innowacji w ukraińskim resorcie obrony stworzyło system ostrzegania sytuacyjnego Delta, który Fedorow opisuje jako "mapy Google'a dla wojska". Delta dostarcza w czasie rzeczywistym obraz pola walki zgodnie ze standardami NATO.

System taki "pozwala ukraińskim dowódcom na bardzo szybkie adaptowanie się do zmieniających się okoliczności i zmienianie taktyki, a jednocześnie wskazuje sytuacje, które ukraińskie wojsko może wykorzystać" - pisze Fedorow.

"Materiał badawczy na lata" dla strategów wojskowych

Portal The Conversation ocenia, że "Ukraina jest oknem na przyszłość wojny", ponieważ sukcesy jej sił zbrojnych wykazały, że wyniki przyszłych wojen będą zależały nie tylko od posiadania zaawansowanych technologii, ale też zdolności do "zintegrowania ich z koherentną (spójną) strategią" armii.

Magazyn "Scientific American" zwraca uwagę, że wojna w Ukrainie dowodzi, iż w przyszłych konfliktach ważną rolę mogą odegrać wielkie firmy technologiczne. Rosji nie udało się sparaliżować łączności ani internetu na Ukrainie, ponieważ firma SpaceX zaczęła wkrótce po rozpoczęciu działań wojennych dostarczać ukraińskim siłom mobilne anteny internetowe Starlink. Formacja ukraińskich dronów zwiadowczych Aeorzwidka może działać właśnie dzięki Starlinkowi.

Kanadyjska firma MDA dostarcza ukraińskim siłom dane satelitarne informujące o ruchach rosyjskich wojsk. "Firmy technologiczne kształtują przebieg wojny" w Ukrainie i "zmieniają równowagę sił", co może oznaczać, że w przyszłych konfliktach wsparcie takich korporacji, jak Meta czy Google będzie równie ważne, jak pomoc mocarstwa - ocenia "Scientific American".

"Financial Times" pisze, że Google wsparł Ukrainę zarówno otwarcie, jak i w sposób dyskretny, na przykład wyłączając czasem niektóre funkcje swych map, by ukryć ruchy ukraińskich oddziałów. Microsoft dostarczył Ukraińcom rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa. Rozwiązania, po jakie sięgają Ukraińcy w tej wojnie, dostarczą "strategom wojskowym materiał badawczy na lata", a gdy skończy się wojna, mogą dać Ukrainie sposób na zbudowanie światowej klasy sektora technologicznego - podsumowuje "FT".

Autorka/Autor:ads

Źródło: PAP