Rosyjska operacja wojskowa w Ukrainie będzie trwała, dopóki nie zostaną osiągnięte cele podobne do tych, jakie Putin wskazał na początku inwazji - oświadczył we wtorek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew. W ocenie ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną Rosja jest nieustannie zainteresowana obaleniem ukraińskiego rządu i zajęciem kolejnych obszarów państwa. Z tego powodu ich zdaniem Kreml może przedłużać wojnę.
Eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną (Institute for the Study of War, ISW) zaznaczają, że po niepowodzeniach na froncie Rosjanie zmienili swoją retorykę, sugerując ograniczenie zamiarów. Oświadczenie Nikołaja Patruszewa ma jednak wskazywać na to, że Kreml wciąż chce obalić ukraiński rząd i zająć znacznie większe obszary niż tylko Donbas.
Patruszew podkreślił między innymi, że celem Rosji jest "ochrona cywilów" przed "ludobójstwem", "denazyfikacja" i "demilitaryzacja" Ukrainy oraz zmuszenie jej do zachowania neutralności pomiędzy Rosją a NATO. To powtórzenie najważniejszych elementów rosyjskiej propagandy, rozpowszechnianej przez to państwo od początku zbrojnej napaści.
ISW: Kreml szykuje się na "przedłużoną wojnę"
"Powtórzenie przez Patruszewa wprost pierwotnych celów Putina po prawie pięciu miesiącach wyraźnie wskazuje, że Kreml nie uznaje ostatnich zdobyczy w obwodzie ługańskim za wypełnienie celów 'specjalnej operacji', co potwierdza ocenę ISW, że Kreml ma znaczne aspiracje terytorialne poza Donbasem" - napisali w raporcie amerykańscy badacze.
"Oświadczenie Patruszewa sugeruje, że rosyjskie przywództwo wojskowe będzie dążyło do postępów poza obwodami donieckim i ługańskim, a Kreml szykuje się na przedłużoną wojnę z zamiarem zajęcia znacznie większych obszarów Ukrainy" - ocenili badacze.
Pracownicy instytutu zaznaczają, że ze względu na bliski związek Patruszewa z Putinem jest mało prawdopodobne, by szef Rady Bezpieczeństwa Rosji wygłaszał opinie, z którymi nie zgadzałby się rosyjski przywódca.
Natarcie na Donieck, ostrzelany Słowiańsk
Trwa 133. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W środę rosyjscy żołnierze, wsparci przez ogień artylerii, prowadzą ofensywę znajdującego się na wschodzie Ukrainy Doniecka. We wtorek Kreml ogłosił zwycięstwo w sąsiadującym Ługańsku. Cały obszar Donbasu, na którym znajdują się dwie samozwańcze i zależne od Rosji republiki ludowe, jest zagrożony wzmożonymi atakami.
- Ukraińskie władze wzywają mieszkańców obwodu donieckiego do ewakuacji w związku z rosyjskimi atakami. Wojska rosyjskie prowadzą chaotyczne ostrzały, które mają powodować ofiary wśród ludności cywilnej i wywoływać panikę - podkreślił szef władz tego regionu na wschodzie kraju Pawło Kyryłenko.
Rosjanie atakują między innymi położony w obwodzie donieckim Słowiańsk. Ostrzelany w tym mieście plac targowy stanął w płomieniach, w wyniku czego zginęły dwie osoby, a siedem zostało rannych.
Rosyjskie wojska prawdopodobnie starają się też uzyskać dostęp do wiejskich dróg na południowy wschód od Bachmutu (obwód doniecki), by podejść do tego miasta od południa. Przeprowadziły także ograniczone i nieskuteczne ataki na północy obwodu charkowskiego. Ukraińcy przeprowadzili natomiast kontratak na ograniczoną skalę na południowy zachód od miasta Donieck.
Źródło: PAP, Reuters, ISW
Źródło zdjęcia głównego: Rokas Tenys/Shutterstock