Rosja chce zabrać ukraińskie tereny. Eksperci: kluczowy jest "pas fortec"

Ukraińscy żołnierze w Doniecku. Ukraina , Rosja
Zełenski: nie podarujemy ziemi rosyjskiemu okupantowi
Źródło: president.gov.ua
Gdyby w ramach ustaleń dotyczących zawieszenia broni Ukraina oddała resztę obwodu donieckiego, Rosjanie mieliby o wiele bardziej dogodną pozycję do wznowienia ataków na obwód charkowski i dniepropietrowski - ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Według ISW Rosja "złamie" wszelkie zawieszenie broni bądź porozumienie pokojowe, jeśli Kijów nie uzyska gwarancji bezpieczeństwa.

Zdaniem ISW przywódca Rosji Władimir Putin domaga się od Ukrainy oddania tej części terytorium. Według doniesień Bloomberga Putin miał to przekazać wysłannikowi USA Steve'owi Witkoffowi, z którym rozmawiał w mijającym tygodniu w Moskwie.

Bloomberg podał w piątek, że USA i Rosja pracują nad porozumieniem przewidującym zatrzymanie wojny w Ukrainie i utracenie przez Kijów całego Donbasu oraz Krymu na rzecz Rosji.

ISW o pasie fortec

ISW zwrócił uwagę, że gdyby Ukraina przystała na te żądania, utraciłaby tak zwany pas fortec, czyli kluczową ufortyfikowaną linię obrony, którą Ukraina niezmiennie utrzymuje i rozwija od 2014 roku.

Liczy ona około 50 kilometrów długości i ciągnie się wzdłuż drogi N-20 na odcinku między Konstantynówką i Słowiańskiem. Autorzy raportu ISW zaznaczyli, że przez ostatnie 11 lat Ukraina przeznaczyła dużo zasobów na umocnienie tej linii i zbudowanie wokół niej zaplecza logistycznego.

ISW podkreślił, że skuteczność tych fortyfikacji została wykazana w 2022 roku, gdy rosyjskie wojska nie zdołały zająć Słowiańska na początku pełnowymiarowej inwazji. Według analityków to właśnie miasto jest kluczowe dla ewentualnego zdobycia przez Rosję kontroli nad obwodem donieckim. Mimo znaczących strat Rosja kontynuuje tam ataki.

Ukraińscy żołnierze w Doniecku
Ukraińscy żołnierze w Doniecku
Źródło: PAP/EPA/MARIA SENOVILLA

ISW: Ukraina musiałaby umocnić nową linię obrony

Według think tanku armia rosyjska może chcieć obejść tę linię obrony od zachodu i stara się ją przełamać, co może zająć lata. Eksperci tłumaczą, że wskazują na to dodatkowe siły rzucone przez Moskwę na ten kierunek i zdobycze terytorialne z początku lipca w okolicach Pokrowska.

ISW zwróciło uwagę, że jeśli Ukraina wycofa się z pozycji w obwodzie donieckim, to wojska rosyjskie podejdą do granicy tego regionu, której o wiele trudniej będzie bronić. Ze względu na nieliczne zabudowania na tym obszarze Ukraina musiałaby – przy pomocy zachodnich sojuszników – zmobilizować ogromne środki, aby ustanowić i umocnić nową linię obrony.

Ponadto w wypadku wycofania się sił Ukrainy z obwodu donieckiego Rosja nie musiałaby przedzierać się przez inną ważną linię obrony, oddaloną na zachód i przechodzącą przez miejscowości Dobropole-Biłozerske-Nowodonecke-Ołeksandriwka. Jest to ostatnia linia obrony przed miastem Dniepr.

ISW: Rosja złamie porozumienie, jeśli Ukraina nie uzyska gwarancji

W raporcie ISW zaznaczył, że „niezmiennie ocenia, że Rosja złamie wszelkie przyszłe zawieszenie broni bądź porozumienie pokojowe i ponowie zaatakuje Ukrainę, jeśli Kijów nie uzyska jednoznacznych gwarancji bezpieczeństwa”.

Doniesienia o propozycji Putina po raz kolejny pokazują, że nie ma on zamiaru zmieniać swoich celów i nie będzie angażować się w negocjacje z dobrej woli - ocenił think tank. Rosja domaga się między innymi neutralności i demilitaryzacji Ukrainy oraz zmiany władz w Kijowie.

Putin "nie zamierza iść na żadne ustępstwa"

ISW zauważył ponadto, że nie wydaje się, by Kreml przygotowywał rosyjskie społeczeństwo na wiadomość, że wojna z Ukrainą nie zakończy się całkowitym zwycięstwem Rosji. Wiele rządowych kanałów informacyjnych udostępniło artykuł agencji Bloomberga, która ujawniła rosyjską propozycję, ale nie skomentowało jej, a jedynie przypomniało, że Putin domagał się w 2024 roku przejęcia obwodu zaporoskiego, ługańskiego, donieckiego i chersońskiego Ukrainy.

ISW ocenił, że z rosyjskiej analizy mediów i niezmienionej narracji Kremla wynika, że Putin nie zamierza iść na żadne ustępstwa i z pewnością będzie dążył do zajęcia innych obwodów poza donieckim i ługańskim.

Amerykański ośrodek uważa ponadto, że Putin prawdopodobnie będzie chciał wzmocnić poparcie dla siebie u sojuszników, przede wszystkim Chin. Przypomniano, że po spotkaniu z Witkoffem Putin rozmawiał między innymi z przywódcą Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, premierem Indii Narendrą Modim i prezydentem RPA Cyrilem Ramaphosą.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: