W nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku wybuchła wojna rosyjsko-gruzińska. W trakcie działań wojennych rosyjskie wojska wtargnęły na kilkadziesiąt kilometrów w głąb gruzińskiego terytorium. W wyniku wojny Tbilisi utraciło kontrolę nad Osetią Południową i Abchazją, a Moskwa zablokowała Gruzinom możliwość przystąpienia do NATO.
Po serii osetyjsko-rosyjskich prowokacji w sierpniu 2008 roku Gruzja podjęła zbrojną próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową, regionem, który oderwał się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskał faktyczną niezależność od Tbilisi. Rosja odpowiedziała wprowadzeniem do tego regionu własnych wojsk, które następnie kontynuowały ofensywę na kilkadziesiąt kilometrów w głąb gruzińskiego terytorium. W 2012 Rosja przyznała, że wojna ta została przez nią sprowokowana, a decyzja o uderzeniu na Gruzję została podjęta znacznie wcześniej.
We wtorek mija 15 lat od wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej, nazywane często pierwszą europejską wojną w XXI wieku. "Był to pierwszy przypadek naruszenia integralności terytorialnej i próby siłowego przestawienia granic suwerennego państwa przez Federację Rosyjską" - podkreśliło gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu wydanym w rocznicę tych wydarzeń. Jak dodano, stanowiło to "poważne zagrożenie dla architektury bezpieczeństwa regionu i całej Europy".
Agresja Rosji na Gruzję
Wybuch otwartego konfliktu pomiędzy Rosją i Gruzją spotkał się z silną reakcją międzynarodową. 12 sierpnia 2008 roku do Tbilisi udała się delegacja przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej - Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Podczas manifestacji, w której wzięło udział około 150 tysięcy Gruzinów, padły znane słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego: "Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!".
Tego samego dnia, po wielogodzinnych rozmowach prezydent sprawującej wówczas przewodnictwo w UE Francji Nicolas Sarkozy ogłosił w Moskwie plan rozejmu wraz z ówczesnym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Zostało ono zaakceptowane przez obie strony konfliktu i podpisane przez prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwiliego 15 sierpnia. Zakładało m.in. wycofanie wojsk rosyjskich na linię sprzed rozpoczęcia działań bojowych oraz międzynarodową dyskusję na temat statusu Osetii Południowej i Abchazji. Jeszcze tego samego dnia Miedwiediew wydał rozkaz przerwania ofensywy.
Wojna rosyjsko-gruzińska
W czasie konfliktu po stronie Gruzji zginęło 228 cywilów, 170 żołnierzy i 14 policjantów, a 1747 osób zostało rannych. Po stronie Rosji zginęło 67 żołnierzy, a 283 zostało rannych. Zabitych zostało też łącznie 365 południowoosetyjskich żołnierzy i cywilów, wynika z oficjalnego raportu sporządzonego przez UE. W efekcie wojny rosyjskie wojska zajęły dwie zbuntowane prowincje Gruzji: Osetię Południową i Abchazję, a pod koniec sierpnia 2008 roku Moskwa uznała ich niepodległość. Wskutek konfliktu Rosja zablokowała też przystąpienie Gruzji do NATO.
"Po 15 latach Federacja Rosyjska kontynuuje okupację Abchazji i Osetii Południowej, które są niepodzielnymi regionami Gruzji, ignorując podstawowe normy i zasady prawa międzynarodowego" - podkreśliło gruzińskie MSZ. Rosja "nie wypełnia porozumienia o zawieszeniu broni (...), rozszerza swoją nielegalną kontrolę na okupowanych terytoriach i pogarsza i tak już fatalne warunki bezpieczeństwa i humanitarne w regionie (...) i izoluje ludzi mieszkających na terytoriach okupowanych od reszty Gruzji i społeczności międzynarodowej" - wskazano.
ZOBACZ TEŻ: Pytania o integrację z Rosją nie będzie. Nowe władze Osetii Południowej zrezygnowały z referendum
Źródło: PAP, CNN, tvn24.pl, mfa.gov.ge, tvn24.pl